Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Trener Krzysztofa Głowackiego, mistrz świata federacji WBA wagi junior ciężkiej, jest spokojny o swojego podopiecznego przed sobotnią walką ze Stevem Cunninghamem. Zresztą Fiodor Łapin, który stoi w narożniku jedynego aktualnego polskiego mistrza świata w boksie zawodowym, zna rywala „Główki” jak mało kto. Kilka lat temu dwa pojedynki z „USS” stoczył inny jego pięściarz, Krzysztof Włodarczyk. – Cunningham zawsze jest w świetnej formie – mówi szkoleniowiec Polaka.

Przygotowania do walki ze Stevem Cunninghamem wyglądały tak, jak pan zakładał?
Fiodor Łapin: Nigdy nie da się zrealizować wszystkiego, co się zaplanuje. Czasem coś zmieniamy w trakcie.

Z powodu chorób?
Z Krzyśkiem zawsze coś się dzieje, teraz też nie było wyjątku. Ważne jest w jakim stanie podjedzie do walki. Wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze i zobaczymy w ringu Głowackiego głodnego sukcesu i zdecydowanego. Da z siebie wszystko, żeby obronić pas.

To będzie najtrudniejsza walka w karierze „Główki”. Nie chodzi nawet o poziom sportowy. Do pojedynku z Marco Huckiem nie przystępował jako faworyt. Mógł, ale nie musiał wygrać. Teraz wszyscy oczekują triumfu.
Może z zewnątrz tak to wygląda. W naszym wąskim gronie przed walką z Huckiem też uważaliśmy Krzyśka za faworyta. Teraz nie patrzymy na opinie innych. Zresztą, te się często zmieniają, więc szkoda czasu. Skupiamy się na tym, co się dzieje w zespole. Teraz Krzysiek też jest faworytem, co nie oznacza, że kogokolwiek lekceważymy. Szykujemy się na wojnę.

Z Huckiem Krzysiek szedł po pas. Teraz sam go wnosi do ringu jako mistrz.
Staramy się nie myśleć o pasie, tylko o wygraniu kolejnej walki. Pas to świetny dodatek i symbol mistrzostwa – takim myśleniem budujemy atmosferę. Nie chcemy oddać tytułu, pas musi zostać w Polsce, ale rozmawiamy przede wszystkim o taktyce i o tym, jak podejść do walki.

Blisko 40-letni Cunningham raczej nie jest lepszy niż w walkach z Włodarczykiem albo pierwszym pojedynku z Tomaszem Adamkiem, ale na pewno będzie bardzo zdeterminowany. To jego ostatnia szansa.
Zgadzam się. Wrócił do wagi junior ciężkiej, bo pojawiła się szansa na pas. Nastawiamy się na naprawdę dobrą wersję Cunninghama. Amerykanin potrafi trzymać się taktyki, co udowodnił w drugiej walce z Adamkiem, ale czasami wchodzi w bójkę.

Chcecie bójki?
Krzysiek lubi się pobić... Jednak od kilku lat potrafi też realizować plan taktyczny. Pokazał to w pojedynku z Nurim Seferim, choć tak naprawdę to nie był jego styl. „Główka” to agresywny zawodnik, który lubi bójkę. Nie ma co ukrywać, nie zamierzamy bawić się w szachy z Cunninghamem na pełnym dystansie. Trzeba dążyć do wymian.

Pełna rozmowa z Fiodorem Łapinem w "Przeglądzie Sportowym" >>