Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Głowacki w pełni wykorzystał szansę, którą mu dano - mówi złoty medalista olimpijski Oleksandr Usyk (7-0, 7 KO) na temat sierpniowego zwycięstwa Krzysztofa Głowackiego (25-0, 16 KO) z Marco Huckiem. Niewykluczone, że Ukrainiec wkrótce będzie obowiązkowym rywalem dla polskiego mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej.

Obejrzał pan walkę Krzysztofa Głowackiego z Marco Huckiem, w której Polak sensacyjnie znokautował reprezentanta Niemiec i odebrał mu pas mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej?
Ołeksandr Usyk: Obejrzałem. Spodobało mi się, że Głowacki nastawił się na dobrą, twardą walkę od pierwszej rundy, czego nie mogę powiedzieć o Marco. Mimo tego, że wasz bokser przyjął mocne ciosy i upadł, zdołał się pozbierać. Huck chciał go dobić, ale Głowacki się temu przeciwstawił. Zuch! W pełni wykorzystał szansę, którą mu dano. Mogę mu tylko pogratulować.

Przyjaźni się pan z dwukrotnym mistrzem olimpijskim Wasylem Łomaczenką. Został pan nawet ojcem chrzestnym jego syna. Wasilij, który obecnie podbija amerykańskie ringi jako czempion WBO wagi piórkowej, nie przekonuje pana do wylotu do USA? A może miejsce boksera wagi cruiser jest w Europie?
Nie, dlaczego pan tak sądzi? Jeżeli pojawi się poważna propozycja ze Stanów Zjednoczonych, to z przyjemnością z niej skorzystam. Najlepiej byłoby walczyć z jakimś Amerykaninem. A dlaczego nie miałbym walczyć tam z Głowackim?

Po obejrzeniu walki Głowacki – Huck jest pan przekonany, że pokona naszego pięściarza?
Przekonany jestem jedynie o tym, że w tej chwili rozmawiam z panem. Jeśli chodzi o ostatnią walkę Głowackiego – nie mogę wiele powiedzieć. A nawet gdybym mógł, to wątpię, żebym to zrobił.

Zapis pełnej rozmowy w "Przeglądzie Sportowym" >>