Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Sensacyjne zwycięstwo Tysona Fury'ego nad Władimirem Kliczką okazało się dla Krzysztofa Zimnocha (18-0-1, 12 KO) mocnym bodźcem do ciężkiej pracy na treningach. Pięściarz z Białegostoku rozpoczął niedawno treningi w Londynie pod okiem CJ Husseina, który kilka lat temu opiekował się Johnem McDermottem przed jego walką z obecnym królem wszech wag.

- Przy okazji sobotniej wygranej Tysona Fury nad Władimirem Kliczko i objęcia tronu królewskiej dywizji obejrzałem też walkę Fury'ego sprzed kilku lat wstecz z innym brytyjskim ciężkim Johnem McDermottem - napisał na Facebooku Zimnoch. - W tej walce McDermott, mając w swoim narożniku mojego obecnego trenera CJ Husseina spuszcza Fury'emu jako jedyny dotychczas porządne lanie i wyraźnie wygrywa walkę, ale jak to często bywa w boksie zawodowym wygraną dostaje pobity Tyson Fury, ponieważ był kreowany na przyszłą gwiazdę i mistrza wagi ciężkiej i nie wolno było dopuścić, by przegrał z otłuszczonym i mało lubianym McDermottem. Ta walka jednak pokazuje mi, jak psychicznie, taktycznie, kondycyjnie i boksersko CJ Hussein potrafił przygotować McDermotta, który jest mojego wzrostu ale jest tez dużo ode mnie wolniejszy i który nie wydaje mi się, by mocniej bił lub więcej ode mnie potrafił... To pozwala mi wierzyć w to, że jestem w bardzo dobrych rękach i że z CJ'em będę w stanie boksować i wygrywać z każdym. Fakt , Tyson Fury był wtedy innym pięściarzem ni jest dzisiaj, ale nie był ani niższy niż jest teraz ani McDermott też nie był wirtuozem boksu. Była to olbrzymia robota mojego trenera, gdyż w rewanżu gdy zabrakło go w narożniku McDermotta, został on przez Fury'ego już znokautowany.

- W St Pancras Boxing Club trenujemy z trenerem ciężko, pracujemy sporo nad siłą fizyczną i ważę obecnie około 105 kg. Wprowadzamy nowe elementy bokserskie , których wcześniej nikt nigdy ze mną nie robił, a które mają na celu nokautowanie przeciwników. Do tego jest czas na regenerację oraz odpowiednią dietę, czego zawsze kiedyś mi brakowało. Oprócz tego mam tu bardzo dobrych sparingpartnerów, a w poniedziałek wyjeżdżam na tydzień do Helsinek na sparingi z Robertem Heleniusem, który już za kilka tygodni walczy o pas EBU - dodał Krzysztof Zimnoch, który w swoim ostatnim występie zastopował Gbengę Oluokuna.