Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Boksujący w kategorii ciężkiej Krzysztof Zimnoch (17-0-1, 11 KO) niedługo przejdzie kolejną operację prawego barku. Pięściarz z Białegostoku z powodu problemów ze zdrowiem pozostaje poza ringiem już od kilkunastu miesięcy, a do treningów na pewno nie wróci wcześniej, niż za 3-4 miesiące.

- Obecnie ważę 105-107 kilogramów, biegam i ćwiczę na siłowni, ale nie przeciążam kontuzjowanej ręki, żeby nie bolała - mówi pięściarz współpromowany przez grupy Konspol Babilon Promotion i Sferis KnockOut Promotions.

Zimnoch po powrocie na ring szybko chciałby stanąć do walki o prestiżowy tytuł w boksie zawodowym, a najchętniej zmierzyłby się aktualnym mistrzem świata federacji WBC Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO), którego Polak pokonał w 2007 roku podczas amatorskich mistrzostw świata w Chicago.

- Na pewno jest innym bokserem, pokonałem go przecież siedem lat temu. Nabrał masy mięśniowej, chociaż nogi nadal ma strasznie chude. Rewanż z Wilderem? Oczywiście, bardzo na to liczę. Taką walkę można łatwo sprzedać. Ale najpierw czeka mnie operacja, 3-4 miesiące rehabilitacji i dopiero potem powrót na ring. Kiedy wejdę do rankingu WBC, będzie można coś poważnie planować - mówi Zimnoch, który ostatni raz boksował w listopadzie 2013 roku, wygrywając na punkty z Arturem Binkowskim.

Pełna rozmowa z Krzysztofem Zimnochem w "Super Expressie" >>