Choć jest już niemal pewne, że kolejnym rywalem Tomasza Adamka (43-1, 28 KO) będzie Samuel Peter (34-4, 27 KO), w mediach od czasu do czasu wciąż powraca wątek ewentualnego starcia "Górala" z Royem Jonesem Jr (54-7, 40 KO). Ostatnio sprawa konfrontacji Adamek - Jones zagościła na łamach internetowego wydania magazynu "The Ring", jako jedna z pozycji na "Antyliście" życzeń Erica Raskina na rok 2011.

"Kontynuowanie kariery przez Evandera Holyfielda może i jest smutne, ale on przynajmniej nie wystawia się na tak potworne lania. Adamek - Jones - walka, o której wposminały obozy obu zawodników, byłaby parodią najwyższej klasy. To dla boksu nie byłoby tylko podbite oko. Adamek - Jones to dla tego sportu zerwana siatkówka" - pisze Raskin.

Inne pozycje z "antylisty" Erica Raskina: Cykl HBO 24/7 dla walki Pacquiao - Mosley, Floyd Mayweather za kratkami, 12 miesięcy bez wagi ciężkiej na antenie HBO, Juan Manuel Marquez - Erik Morales, Arthur Mercante Jr., Laurence Cole lub Joe Cortez prowadzący ważne walki, kategoria kogucia podzielona na dwie podkategorie, negatywny odzew mediów w przypadku kolejnego "Super Six", Walki z przewidywalnymi wynikami na wielkich stadionach.

Doug Fischer, dziennikarz  "The Ring" oraz komentator HBO uzasadnia swoją decyzji wyboru Tomasza Adamka do dziesiątki najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe. "Czego można nie lubić u Adamka?" - zastanawia się Fischer, uważając, że "Górala" trzeba doceniać, bo pokonywał w każdej z trzech kategorii wagowych zawodników klasyfikowanych w elitarnej dziesiątce miesięcznika. 

Kiedy dwójka dzienniarzy "The Ring" - Michael Rosenthal oraz Doug Fischer - opublikowała swoje listy 10 najlepszych, cześć z czytelników  miesięcznika zaczęła się zastanawiać dlaczego listy obu dziennikarzy  sporo się od siebie różniły: trójka pięściarzy, których nie było na liście Rosenthala, w tym Tomasz Adamek, znalazła się na liście zaprezentowanej przez Douga Fischera. "Czego można nie lubić u Adamka" - odpowiada dziennikarz. - "Facet przegrał tylko jedną ze swoich 44 walk -  przegrał na punkty z bardzo utalentowanym, wtedy niepokonanym Chadem Dawsonem i tak kładąc go na deski. Przegrał walkę w wadze półciężkiej na początku 2007 roku, wygrywając od tego czasu dwanaście walk pod rząd. Imponująca seria podczas której wywalczył tytuł najlepszego zawodnika rankingu "Ringu"  w junior ciężkiej i wygrał pięć kolejnych walk w wadze ciężkiej.  To, co najbardziej podziwiam u Adamka, to fakt, że walczył przeciwko pięściarzom z rankingu "The Ring" w trzech najcięższych kategoriach wagowych - półciężkiej (Paul Briggs, Thomas Ulrich and Chad Dawson), juniorciężkiej (O’Neil Bell, Johnathon Banks oraz Steve Cunningham) oraz ciężkiej (Chris Arreola)".

Pojedynek Tomasza Adamka (43-1, 28 KO) z czempionem WBA wagi ciężkiej Davidem Haye (25-1, 23 KO) znalazł się na sporządzonej przez znanego amerykańskiego dziennikarza zajmującego się tematyką pięściarską Steve'a Kima liście 11 pożądanych walk w 2011 roku.

Oto jak o potencjalnym starciu "Górala" z "Hayemakerem" pisze Kim: "Każdy chce walki Haye'a z jednym z braci Kliczko, ale szczerze powiedziawszy, jest do zrealizowania ciekawsza konfrontacja. Przecież w każdej walce Adamka jest więcej fajerwerków niż w jakiejkolwiek z udziałem Kliczków. Adamek - Haye to bitwa dwóch byłych królów wagi junior ciężkiej, obaj są wyśmienici w ofensywie i mają mocny cios z obu rąk. Haye jest z tej dwójki bardziej atletycznym zawodnikiem, jednak Adamek ma w swoim arsenale więcej sztuczek. Pytanie brzmi: co miałoby w tej walce decydujące znaczenie?"

Oprócz starcia Adamka z Hayem na "liście życzeń" Steve'a Kima znalazły się walki: Giovani Segura - Roman Gonzalez, Andre Berto - Randall Bailey, Jorge Linares - Rocky Martinez, Amir Khan - Devon Alexander/Timothy Bradley, Abner Mares/Joseph Agbeko - Fernando Montiel/Nonito Donaire, Tavoris Cloud - Adrian Diaconu, Juan Manuel Lopez - Yuriorkis Gamboa, Paul Williams - Andre Berto, Kell Brook - Saul Alvarez, Rafael Marquez - Mikey Garcia.

W piętnastym dorocznym rankingu 100 najlepszych pięściarzy globu prestiżowego magazynu "The Ring" Tomasz Adamek (43-1, 28 KO) został sklasyfikowany ma 49. miejscu. Co prawda w stosunku do ubiegłego roku "Góral" zanotował spadek o 19 pozycji, jednak nie oznacza to wcale, że eksperci "Biblii Boksu" niżej dziś cenią sobie talent boksera z Gilowic.

"Wiemy, że nie wygląda to dobrze. Adamek przeszedł do wagi ciężkiej, pokonał Andrzeja Gołotę, Jasona Estradę, Chrisa Arreolę, Michaela Granta i Vinnyego Maddalone i spada w rankingu." - czytamy w uzasadnieniu do lokaty "Górala". - "Do diabła, zgadza się! Oto dlaczego tak się stało: w wadze junior ciężkiej był najlepszym zawodnikiem na świecie. Był w niej zdecydowanie lepszy niż teraz jest w ciężkiej."

Warto przypomnieć, że kilka dni temu, w innego rodzaju rankingu - P4P - Doug Fischer z "The Ring" sklasyfikował Tomasza Adamka na 9. pozycji na świecie.

2010 był dla Tomasza Adamka (43-1, 28 KO) bardzo udanym rokiem. "Góral", który na dobre zadomowił się już za Oceanem, zbudował sobie w Newark bazę wiernych fanów, a czterema zwycięstwami, kolejno nad Jasonem Estradą, Chrisem Arreolą, Michaelem Grantem i Vinnym Maddalone, dowiódł, że na tle pozostałych zawodników boksujących dziś w USA, jest pięściarzem budzącym zdecydowanie największe emocje.

Sportowy i medialny sukces "Górala" docenił Derek Bonnett z witryny 8countnews.com, umieszczając nazwisko Polaka aż dwukrotnie w swoim rocznym podsumowaniu wydarzeń w kategorii ciężkiej, w kategoriach: "Zasługuje na walkę o pas" i "Zawodnik boksujący najefektowniej".

Pełne zestawienie 8CN dla wagi ciężkiej >>

Wygląda na to, że pomimo prawdopodobnej rezygnacji z udziału w organizowanym przez federację IBF turnieju, który ma wyłonić obowiązkowego rywala dla Władimira Kliczki, Tomasz Adamek (43-1, 28 KO) i tak może jeszcze w tym roku stoczyć pojedynek z Ukraińcem na swoich warunkach. Jak donoszą amerykańskie media, po planowanej na kwiecień walce z Hasimem Rahmanem (49-7-2, 40 KO) organizacja WBO, gdzie "Góral" od jakiegoś czasu okupuje pierwsze miejsce w rankingu, powinna wyznaczyć Polaka na obowiązkowego rywala młodszego z braci Kliczko.

Pięściarz z Gilowic próbując zyskać status oficjalnego pretendenta do tytułu uwolni się od nieprzychylnych dla niego zapisów w kontrakcie, które zawsze są umieszczane w umowach na walki z braćmi Kliczko. Punktem który wywołuje sporo kontrowersji jest zawsze obowiązek stoczenia dwóch kolejnych pojedynków przeciwko ukraińskim braciom w przypadku wygranej. Ostatnią obowiązkową obronę tytułu WBO Władimir Kliczko stoczył w marcu, nokautując brutalnie Eddie Chambersa.

Jak informuje boxingscene.com, wobec przedłużających się negocjacji pomiędzy obozami Tomasza Adamka (43-1, 28 KO) i Samuela Petera (34-4, 27 KO), obóz Polaka rozważa walkę z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej, pogromcą legendarnego Lennoxa Lewisa Hasimem Rahmanem (49-7-2, 40 KO).

Nie zmieniły się natomiast data i miejsce kolejnego pojedynku Adamka - pięściarz z Gilowic na ring powróci 16 kwietnia w Katowicach.

To już nie pierwsze podejście teamu "Górala" do Hasima Rahmana - jego nazwisko w kontekście potyczki z Tomaszem Adamkiem pojawiało się jeszcze przed pojedynkiem z Jasonem Estradą.

Tomasz Adamek (43-1, 28 KO) jest najwyżej sklasyfikowanym polskim pięściarzem w rankingu federacji IBF. "Góral" w zestawieniu "ciężkich" zajmuje aktualnie trzecie miejsce, jednak dwie pierwsze pozycje nie są obsadzone i o kształcie czołówki rankingu zadecydują zapewne losy planowanego turnieju eliminacyjnego.

Video. "Adamek będzie challengerem WBO i IBF" >>

W wadze junior ciężkiej szósty jest Paweł Kołodziej (27-0, 16 KO), a piętnasty Mateusz Masternak (21-0, 15 KO). W rankingu nie uwzględniono Krzysztofa Włodarczyka (44-2-1, 32 KO) - mistrza konkurencyjnej federacji WBC.

W kategorii półciężkiej piątą lokatę zajmuje Dawid Kostecki (35-1, 24 KO), a piętnastą Aleksy Kuziemski (20-2, 5 KO). Na liście "junior średnich" dziesiąty jest Paweł Wolak (28-1, 18 KO), zaś na liście "półśrednich" piąty Rafał Jackiewicz (37-9-1, 18 KO).

"Był to dla mnie rok niezwykle trudny, ale i bardzo udany. Poznałem smak walk na ringu w wadze ciężkiej. Stoczyłem cztery walki z różniącymi się od siebie oponentami. Najwyżej oceniam zwycięstwo nad silnym Arreolą a także nad wielkim i silnym Grantem." - ocenia na swoim blogu Tomasz Adamek (43-1, 28 KO).

Dalej "Góral" pisze: "Dziś po tych walkach mogę potwierdzić, że nabrałem tak koniecznego doświadczenia ringowego w nowej dla mnie wadze. To wszystko było możliwe dzięki świetnej współpracy z trenerami Andrzejem Gmitrukiem, Ronnie Shieldsem i Rogerem Bloodworthem. Wielkie wsparcie otrzymałem też od trenerów odpowiedzialnych za przygotowanie siłowe. Nie byłoby tych walk, gdyby nie świetna praca moich promotorów Kathy Duva i Ziggy Rozalski. Wygrane walki pozwoliły mi na pojawienie się w rankingach federacji boksu na wysokich pozycjach. Wszystko to sprawia, że jestem o krok od pierwszej walki - eliminatora do tytułu mistrza świata w federacji IBF. Negocjacje trwają i niezależnie od medialnych doniesień wierzę, że dojdzie do satysfakcjonujących dla mnie rozstrzygnięć. Jedno jest pewne mijający rok 2010 zapamiętam, jako znaczący w mojej karierze. Oprócz czterech zwycięstw w ringu doszły inne zaszczyty. W czerwcu byłem w Chicago, gdzie odebrałem, jako pierwszy Polak Muhammad Ali Award. Kolejnym wyróżnieniem było otrzymanie honorowego pasa i tytułu najlepszego pięściarza 2010 roku a także wpisanie do Galerii Sław Boksu w New Jersey. Byłem też jednym z Marszałków Parady Pułaskiego w Nowym Jorku. W Polsce również zostałem zauważony i nominowany w kolejnym plebiscycie Przeglądu Sportowego i TVP. Które miejsce zajmę, tego nie wiem, ale liczę, że głosy wysłane przez fanów boksu pozwolą mi na wejście do pierwszej 10 najlepszych sportowców. Zrobię wszystko, aby dokończyć, jak najszybciej negocjacje w sprawie oponenta na planowaną w dniu 16 kwietnia walkę w Katowicach, by przylecieć do Polski na planowany w dniu 8 stycznia Bal Mistrzów Sportu.

16 kwietnia w Katowicach Tomasz Adamek (43-1, 28 KO) w swoim szóstym występie w kategorii ciężkiej miał zmierzyć się z byłym mistrzem świata federacji WBC Samuelem Peterem (34-4 27 KO), jednak negocjacje na temat tego pojedynku utknęły w martwym punkcie. Jak przekonuje współpromotor "Górala" Zyggi Rozalski, za taki stan rzeczy winę ponosi menadżer Nigeryjczyka Ivaylo Gotzev, który miał zażądać podziału wszystkich zysków z walki w stosunku 50-50.

Gotzev zaprzecza jednak wersji Rozlaskiego, twierdząc, że chciał jedynie połowy przychodów z międzynarodowych praw do transmisji telewizyjnych z katowickiego pojedynku.

- Ziggy nie znał wszystkich faktów - mówi Gotzev. - Prawda jest taka, że prowadziłem wiele rozmów z Kathy Duvą [współpromotorką Adamka z  grupy Main Events], a Ziggy był obecny tylko przy jednej telekonferencji. Przypuszczam, że nie słuchał dokładnie albo zajęty był czymś innym, bo nigdy nie prosiłem o podział wszystkich zysków 50-50. Wzmianka o 50-50 pojawiła się tylko przy okazji międzynarodowych praw telewizyjnych, nie w stosunku do samych gaż.

- Negocjowałem w bardzo rozważny sposób, chcąc doprowadzić do tej walki. Jeśli do tego pojedynku nie dojdzie, winny będzie team Adamka, który najwyraźniej wystraszył się, zdając sobie sprawę, że staną naprzeciw Samuela Petera i będzie to dla nich ryzykowna walka. To dla mnie jasne. Jestem bardzo rozsądnym negocjatorem i zaproponowałem im bardzo, bardzo dobry układ. Chcemy tego pojedynku bardziej niż czegokolwiek innego - dodał menadżer pięściarza z Nigerii, informując jednocześnie, że jeśli  dalsze rozmowy nie przyniosą żadnych efektów do 7 stycznia, federacja IBF zarządzi przetarg na organizację starcia, będącego częścią turnieju eliminacyjnego. W przypadku, gdyby  jednak obóz Polaka odmówił wzięcia w nim udziału, Gotzev chciałby doprowadzić do konfrontacji swojego podopiecznego z byłym rywalem Adamka - Chrisem Arreolą (29-2, 25 KO).