Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Adamek szybkościowo "zje" Molinę, ten czynnik zadecyduje - analizuje sobotnią galę Polsat Boxing Night niepokonany pięściarz kategorii średniej Kamil Szeremeta (13-0, 2 KO) w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

2 kwietnia w krakowskiej Tauron Arenie odbędzie się kolejna edycja gali Polsat Boxing Night. Fanów elektryzuje rewanżowe starcie Michała Syrowatki z Rafałem Jackiewiczem. W grudniu ubiegłego roku sensacyjnie zwyciężył "Wojownik" z Mińska Mazowieckiego, nokautując młodszego o ponad dekadę oponenta. Co ciekawe, Szeremeta pomagał Syrowatce w przygotowaniach, a z Jackiewiczem miał kontakt bezpośredni - w kwietniu 2015 roku wyraźnie wypunktował byłego mistrza Europy.

- Znałem słabe i mocne strony obu zawodników. Mówiłem Michałowi, że jeśli będzie boksował swoje, to nie da się oszukać staremu lisowi. Niestety spełniły się mroczne wizje, Syrowatka padł na deski i przegrał. Jackiewiczowi nie można zostawić pola do popisu, on nie może się rozkręcić. W tamtym pojedynku nie był w ogóle sobą, po ostatnim naszym wspólnym sparingu powiedział, że wtedy nie wygrałby z nikim.

- Psychicznie Michał jest bardzo mocny, uwierzcie mi. Jest odpowiednio przygotowany, zaliczył wartościowe sparingi, teraz musi tylko odpocząć. Wrócił do trenera Andrzeja Liczika, z którym wcześniej udanie współpracował. Stary-nowy szkoleniowiec, zastępca Andrzeja Gmitruka, poświęcił mu się w stu procentach, wykonali kawał pracy - przeanalizował Szeremeta.

Uwaga obserwatorów skupi się oczywiście na batalii Tomasza Adamka z Erikiem Moliną. W stawce znajdzie się pas IBF Inter-Conti w najcięższej dywizji wagowej, a lepszy z tej pary przybliży się do mistrzowskiej szansy. W Tauron Arenie możemy zobaczyć klasyczną rywalizację siły przeciwko szybkości.

- Molina jest typem siłowego pięściarza, ale nie zapominajmy, że Adamek potrafi przyjąć. Nie tańczy w ringu, lubi bitkę. Jeśli praca nóg będzie funkcjonowała i Polak będzie chodził wokół rywala, to nie da się trafić. W takich okolicznościach nie widzę ryzyka nadziania się na silny cios, który mógłbym go zamroczyć. Szpilka zapewniał, że Molina bije szczególnie mocno, ale można go oszukać. "Góral" będący w formie pracuje lepiej na nogach od Artura. Myślę, że Adamek szybkościowo "zje" Molinę, ten czynnik zadecyduje. Stawiam na triumf Tomasza na punkty.

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>