Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tomasz Adamek (49-4, 29 KO) przechodzi na emeryturę. Po przegranej z Arturem Szpilką doszedł do wniosku, że czas powiedzieć "stop". - Prawdopodobnie przyjadę jeszcze do Polski na walkę pożegnalną, ale to wszystko. Boks dostarczył mi wielu niezapomnianych chwil, ale mój czas już minął - przyznaje w rozmowie ze Sport.tvp.pl.

- Od walki z Arturem Szpilką minęło już kilkanaście dni. Podtrzymuje pan decyzję podjętą po tym pojedynku, że czas zakończyć karierę?
Tomasz Adamek: Tak. Nie jestem w stanie walczyć z najlepszymi, nie jestem w stanie dawać z siebie tyle, ile w poprzednich latach, więc decyzja może być tylko jedna. To koniec. Prawdopodobnie przyjadę jeszcze do Polski na jakąś walkę pożegnalną, ale to wszystko. Boks dostarczył mi wielu niezapomnianych chwil, ale mój czas już minął. Nie chcę wychodzić do ringu tylko po to, by dostać po głowie i zarobić dobre pieniądze. Nie po to tak harowałem, żeby teraz robić z siebie worek dla rywali.

- Od walki z Arturem Szpilką minęło już kilkanaście dni. Podtrzymuje pan decyzję podjętą po tym pojedynku, że czas zakończyć karierę?
Tak. Nie jestem w stanie walczyć z najlepszymi, nie jestem w stanie dawać z siebie tyle, ile w poprzednich latach, więc decyzja może być tylko jedna. To koniec. Prawdopodobnie przyjadę jeszcze do Polski na jakąś walkę pożegnalną, ale to wszystko. Boks dostarczył mi wielu niezapomnianych chwil, ale mój czas już minął. Nie chcę wychodzić do ringu tylko po to, by dostać po głowie i zarobić dobre pieniądze. Nie po to tak harowałem, żeby teraz robić z siebie worek dla rywali.

- A co pan będzie robił na emeryturze?
W boksie na pewno nie zostanę. Politykę też chyba sobie daruję. Mam nieruchomości, mam z czego żyć, więc o przyszłość się nie martwię. USA nie opuszczę i tylko tego na dziś jestem pewien.

Pełna rozmowa z Tomaszem Adamkiem na Sport.tvp.pl >>