Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Adamek i Bloodworth

Zdaniem Rogera Bloodwortha, trenera Tomasza Adamka (49-2, 29 KO), walka którą 16 listopada na NBC z Wiaczesławem Głazkowem (15-0, 11 KO) stoczy "Góral", "może, ale nie musi być najtrudniejszą dla Polaka walką ostatnich lat, oprócz oczywiście pojedynku  z Witalijem Kliczko". - Na pewno, żeby wygrać, Tomek musi być w bardzo wysokiej formie -  mówi trener.

- Czy - jeśli ktokolwiek - będzie 16 listopada miał przewagę, dlatego, że obaj pięściarze spędzili ze sobą trzy tygodnie na sali treningowej, razem sparowali?
Roger Bloodworth: Spodziewam się, że wielu dziennikarzy będzie robiło z tego wielki dramat, ale dla mnie żadnego dramatu nie ma. Sparingi to nie walka; walczy się inaczej, w kaskach, innych rękawicach, z innym nastawieniem. Nie jest to zresztą nic nadzwyczajnego - Muhammad Ali oraz Larry Holmes sparowali ze sobą 2-3 lata, co nie przeszkodziło im ze sobą walczyć o mistrzostwo świata. Będę przygotowywał Tomka korzystając między innymi z tego, co widziałem na tych sparingach, po drugiej stronie, trener Głazkowa będzie z pewnością robił podobnie. To może, ale nie musi być najtrudniejsza dla Tomka walka ostatnich lat - oprócz oczywiście pojedynku  z Witalijem Kliczko. Jak będzie, przekonamy się dopiero w ringu.

- Ostatnio podobnych przykładów jak Holmes - Ali, u pięściarzy na tak wysokiej pozycji, jaką ma Adamek w wadze ciężkiej, nie było.
Jak mówiłem - nie róbmy dramatu. Dla mnie nie ma to większego znaczenia, bo choć na pewno podczas tych trzech tygodni, to Głazkow nauczył się czegoś od Adamka, a nie odwrotnie. To jednak  jednocześnie nie znaczy, że nauczył się jak z Adamkiem wygrać. Trzy tygodnie nie zastąpią doświadczenia Tomka. Spodziewam się agresywnego, idącego do przodu Głazkowa, chcącego bijtyki, walki w półdystansie. Przynajmniej przez pierwszą połowę pojedynku. Nie ma co spekulować  - Tomek będzie musiał  być w bardzo wysokiej formie, żeby to wygrać. I wygra.

- Czyli walka warta ryzyka?
Gdyby stawką walki Adamek - Głazkow nie było drugie miejsce w rankingu IBF, tej rozmowy między nami by  nie było. Sprawa rankingu jest  teraz ważna, bo nikt z nas nie wie czy Władymir wybierze Pulewa, jak potoczy się dalej kariera Witalija. Jest mnóstwo innych niewiadomych. Bo to, że Adamek jest w IBF, wcale nie znaczy, że nie będzie dla niego walk  na przykład w WBC. Najważniejsze jest być wysoko w rankingach bo to daje lepszą pozycję wyjściową z kimkolwiek by Adamek nie miał się bić w przyszłości. Dlatego jest walka z Głazkowem 16 listopada.