Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Adamek

16 listopada w USA Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) skrzyżuje rękawice z niepokonanym Wiaczesławem Głazkowem (15-0-1, 11 KO). Zwycięstwo ma dać Polakowi drugie miejsce w rankingu IBF i przybliżyć do konfrontacji z dominatorem wagi ciężkiej Władimirem Kliczką (60-3, 51 KO).

Przemysław Saleta i Krzysztof Włodarczyk, których o plany Adamka zapytał "Przegląd Sportowy", są zgodni w ocenie, że jeśli "Góral" poważnie myśli o zdobyciu mistrzowskiego pasa w królewskiej dywizji, powinien raczej celować w trofeum WBC niż dążyć do konfrontacji z "Dr Stalowym Młotem".

- Zamiast na pasach Władimira skoncentrowałbym się na tytule WBC, który niebawem powinien zwakować Witalij i niewykluczone, że Tomek tak właśnie postąpi. Każdego boksera z pierwszej dziesiątki wagi ciężkiej jest wielokrotnie łatwiej pokonać niż braci. Nie jest jednak tajemnicą, że Adamek zwraca dużą uwagę na stronę finansową każdej oferty, a to walka z Władymirem gwarantuje największą wypłatę - mówi Saleta.

- Dążąc do walki z Władymirem Kliczką, Tomek musi brać pod uwagę, że o zwycięstwo byłoby mu jeszcze trudniej niż w przegranym starciu z Witalijem - wtóruje byłemu mistrzowi Europy "Diablo". - Nie oszukujmy się - na tym pojedynku o mistrzostwo świata Adamek chciałby zarobić ostatnie wielkie pieniądze w karierze. Z całego serca życzę mu zwycięstwa, ale kiepsko to widzę. Szczególnie, jeśli byłby w takiej formie jak ostatnio.

- Jeśli Tomek marzy o zostaniu mistrzem świata wagi ciężkiej, powinien unikać Władymira i poszukać szansy w federacji WBC. Gdy Witalij zrezygnuje z pasa, pięściarze tacy jak Stiverne czy Arreola będą w zasięgu Adamka - dodaje Włodarczyk.

Cały tekst przeczytasz na internetowych stronach "Przeglądu Sportowego" >>