Pretendent do tytułu mistrza Europy wagi ciężkiej Dereck Chisora (17-4, 11 KO) z dezaprobatą przyjął decyzję sztabu Tomasza Adamka (49-2, 29 KO) o zakontraktowaniu walki z Wiaczesławem Głazkowem (15-0, 11 KO). "Del Boy" nie ukrywa, że liczył na to, iż negocjacje na temat jego potyczki z "Góralem" zakończą się sukcesem.

- Adamek to dobry pięściarz, ale gdybyśmy spotkali się w ringu, nie dałby sobie ze mną rady. Nie mogłem się doczekać walki z nim, on jest w Polsce bohaterem, a dla mnie Polska jest jak drugi dom, kocham ten kraj, tamtych ludzi, to byłaby świetna walka! - stwierdził Chisora, który wielokrotnie gościł nad Wisłą.

- Nie winię go za to, że wybrał łatwiejszego rywala zamiast mnie. Z tego co widziałem w walce Głazkowa ze Scottem, Scott powinien był wygrać, a popatrzcie, co ja z nim zrobiłem! - dodał, wspominając swoją ostatnią wygraną, Brytyjczyk, który 28 września o prymat na Starym Kontynencie zaboksuje z Edmundem Gerberem (23-1, 14 KO).