Amir Mansour (18-0, 14 KO) jest wściekły na Tomasza Adamka (48-2, 29 KO). Niepokonany mańkut z Delaware, który w przeszłości kilka razy rzucał już wyzwanie "Góralowi", oświadczył w rozmowie z fighthype.com, że gdy tylko dowiedział się o kontuzji Tony'ego Grano, złożył obozowi Polaka propozycję walki, dużo bardziej intratną finansowo dla pięściarza z Gilowic niż starcie z "TNT". Jak stwierdził, oferta została jednak odrzucona.

- Main Events powiedziało moim ludziom, że Adamek odmawia walki ze mną. Adamek za walkę z Guinnem zarobi 30 tysięcy dolarów, my oferowaliśmy mu co najmniej 75 tysięcy - powiedział obdarzony mocnym uderzeniem "Hardcore".

- Wszyscy ci goście wolą czekać w kolejce po kolejną szansę u jednego z braci [Kliczko] niż na nią zapracować. Kiedy w wadze ciężkiej było tak, że ci sami goście, którzy już raz dostali po tyłku znów byli odświeżani? - żalił się Mansour, który sam bez problemów pokonał na punkty Guinna w sierpniu 2011 roku.