Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Adamek

- Jestem zaskoczony tak samo wynikiem walki Johnathona Banksa z Sethem Mitchellem, jak sposobem w jaki mój dawny rywal walczył. Wystarczyłoby, żeby dziś Banks bił się tak samo jak ze mną w junior ciężkiej cztery lata temu, to wygrałby z Mitchellem z łatwością - mówi Tomasz Adamek (48-2, 29 KO), który w New Jersey przygotuje się do zapowiedzianej na 3 sierpnia walki z Tony Grano (20-3, 16 KO).

"Góral", podobnie jak wielu ekspertów, spodziewał się, że znacznie bardziej doświadczony Banks nie tylko wygra, ale skończy walkę przed czasem. - Są dla mnie tylko wie możliwości dlaczego Johnathon walczył, tak jak walczył - albo jest przetrenowany albo zlekceważył Mitchella. Raczej to pierwsze. Zupełnie nie używał lewego prostego, nie zadawał kombinacji. Nie wiem dlaczego tego nie robił skoro jedno i drugie wprowadzało od razu zamieszanie u Mitchella. Banks nie mógł zapomnieć jak się bije lewy prosty, widocznie było tak, że głowa chciała, ale sił i energii nie było. Trochę podobnie jak w mojej ostatniej walce z Cunninghamem. Czy Mitchell mnie przekonał, że coś może zdziałać w wadze ciężkiej? Nie za bardzo, trochę się nauczył, ale ciągle nie ma odpornej szczęki, jest słaby w obronie.

Czy przegrana Banksa zmieniła jesienne plany Tomasza Adamka? Polak nie chciał się na ten temat wypowiadać, choć z uzyskanych informacji wynika, iż już od kilku tygodni pięściarskie plany "Górala" nie obejmowały walki z żadnym z walczących w sobotnią noc w Nowym Jorku pięściarzy.