- Kibicom podobała się pierwsza walka, więc teraz również będą zadowoleni. Pierwszy pojedynek był bardzo ekscytujący, a drugi może być jeszcze lepszy - mówi Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) kilka godzin po zakontraktowaniu rewanżowej walki z dobrze znanym polskim kibicom Stevem Cunninghamem (25-4, 12 KO). Pięściarze spotkają się 22 grudnia w Bethlehem.

- To szansa dla Cunninghama o której mówił głośno od dawna. Teraz ma okazję udowodnić swoje racje. Nie mogę się doczekać tej walki, ona jest bardzo ważna dla mojej kariery. Będę na nią gotowy - zapewnia "Góral".

- Najpierw próbowaliśmy doprowadzić do walki Adamka z Odlanierem Solisem, ale Kubańczyk ma nowego doradcę, który nie chciał zaakceptować warunków jakie wcześniej ustaliliśmy. Daliśmy Solisowi czas na decyzję do poniedziałku i wtedy było jasne, że musimy szukać nowego rywala. Zdecydowaliśmy się na Cunninghama, bo fani po prostu zasługują na ten rewanż - mówi Kathy Duva, współpromotor polskiego pięściarza.

- To powinna być świetna walka, widzieliśmy już ją raz, a teraz obaj będą ważyli tyle samo i prawdopodobnie włożą w walkę jeszcze więcej serca - przekonuje szefowa Main Events.

- To walka, której chciałem od czterech lat. Nareszcie spotykam się z Adamkiem drugi raz i udowodnię kto jest lepszym pięściarzem. Szanuję Adamka i rzeczy, które osiągnął, ale jestem pewny wygranej. Będę w najlepszej formie w jakiej mnie kiedykolwiek widzieliście - zapowiada z kolei Cunningham.