- To eksperyment, coś czego nie próbowaliśmy od dwudziestu lat - mówi Kathy Duva o pomyśle zorganizowania gali z udziałem Tomasza Adamka (46-2, 28 KO) oraz Travisa Walkera (39-7-1, 31 KO) popołudniu amerykańskiego czasu. Współpromotorka "Górala" chciała lepiej dostosować imprezę do czasu antenowego polskiej telewizji, gdzie kibice będą mogli obejrzeć pojedynek Adamka za pośrednictwem usługi Pay-Per-View.

- Lepiej pasujemy do polskich stacji telewizyjnych, ale gorzej do amerykańskiej publiczności. Tomasz ma wierną rzeszę fanów, mamy nadzieję, że przyjdą na jego walkę bez względu na termin. To cały czas koniec wakacji, a dodatkowo będziemy rywalizować z futbolowymi rozgrywkami uniwersyteckimi. To na pewno zadziała negatywnie na sprzedaż biletów - opowiada Duva.

- Tak naprawdę czekamy trochę z zapartym tchem na dzień walki, wtedy prawdopodobnie sprzeda się najwięcej biletów. Sprawdzamy co zadziała w tej promocji walki, a czego w niej zabraknie, aby nie powielać błędów w przyszłości - mówi szefowa Main Events.

W przypadku wygranej, Tomasz Adamek na ring powróci 22 grudnia.