Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

AdamekTrochę czytam w prasie, jakim to specjalnym rywalem Chambers dla mnie będzie, ale ja nie wiem w czym on jest taki niby specjalny? Widziałem i walczyłem z szybszymi i silniejszymi. To dla mnie ważna walka, oczywiście, ale nie ma jakichś specjalnych zmian w tym, co zawsze robiliśmy. Ważę obecnie około 225 funtów, spodziewam się, że tyle samo  będę miał w sobotę, 16 czerwca w Prudential Center - mówi Tomasz Adamek (45-2, 28 KO), który 16 czerwca walczyć będzie w 12-rundowym pojedynku z uznawanym za najlepszego amerykańskiego pięściarza Eddie Chambersem (36-2, 18 KO). Przy okazji, Adamek daje rady Dawidowi Kosteckiemu przed jego walką z legendarnym Royem Jonesem Juniorem oraz zdradza nazwisko swojego ulubionego piłkarza kadry biało-czerwonych.

- Ile pozostało jeszcze do końca przygotowań?
Tomasz Adamek:
Niedługo rozpoczynamy ostatni tydzień sparingów, a właśnie dzisiaj, w czwartek, zakończyliśmy z Rogerem Bloodworthem te najtrudniejsze. Było parę 10-rundowych sparingów, w sumie będzie około 100 przepracowanych rund, czyli tyle ile chcieliśmy.  Praktycznie od końca tygodnia obniżamy obciążenia treningowe, zmniejszamy liczbę rund sparingowych. Zaczyna się ładowanie energii na Eddie Chambersa, na - jak będzie potrzeba - dwanaście rund.  Nie będę jednak opowiadał kogo walnąłem i kto leżał na sparingu , bo to jest pięściarska kuchnia do której nie ma dla nikogo wstępu. My wszystkich szanujemy.

-  Czy przed konkretnymi sparingami, przerabiacie walki Eddie Chambersa, czy jak zwykle zostawiasz to Rogerowi?
Niczego w przygotowaniach nie zmieniamy, bo  nie ma takiej potrzeby. Taśmy były miesiąc temu i to zwykle Roger tylko się zajmował ich oglądaniem. Trochę czytam w prasie, jakim to specjalnym rywalem Chambers dla mnie będzie, ale ja nie wiem w czym on jest taki niby specjalny? Widziałem i walczyłem z szybszymi i silniejszymi.  To dla mnie ważna walka, oczywiście, ale nie ma jakichś specjalnych zmian w tym, co zawsze robiliśmy. Ważę obecnie około 225 funtów, spodziewam się, że tyle samo  będę miał w sobotę, 16 czerwca w Prudential Center.

- Ostatnio pytałem twoich kolegów-bokserów, Andrzeja Fonfarę i Grzegorza Soszyńskiego, co ich zdaniem zadecyduje o twoim sukcesie. Jeden i drugi podkreslił przygotowanie fizyczne i  odporność psychiczną jako główne elementy do zwycięstwa. Chcesz coś dodać?
Narzucenie stylu walki.  Ten, kto zrobi to pierwszy, będzie dominował. Ja zawsze mówiłem, że nigdy nie szukam nokautu, bo on albo przychodzi albo nie, ale tutaj ten pierwszy, który będzie zdesperowany i się odsłoni, zapomni o kalkulacji, będzie leżał.  W tym sporcie na pewnym poziomie nie ma już żadnych tajemnic, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, tylko, że teoria to jedno, a wyjście na ring to coś zupełnie innego. Tak będzie z tymi wszystkimi zapowiedziami Eddiego, że wie jak ze mną się bić.

-  Bokserskie pytanie z innej, ale dobrze ci znanej  kategorii wagowej: Roy Jones Junior czy Dawid Kostecki?
Wiadomo, że będę kibicował Dawidowi, bo to Polak i kolega, ale nie będzie łatwo. Słyszę, że Roy ma być dobrze przygotowany, a co potrafi Roy Jones Junior, to chyba nikomu na świecie nie trzeba przypominać. Dawid będzie musiał cały czas być skoncentrowany, na sekundę nie może odpuścić. Musi pamiętać, że walczy z kimś, kto umie na ringu rzeczy o których inni tylko słyszeli.

- Będziesz walczył z Eddie Chambersem około siedem godzin po meczu Polska – Czechy, ostatnim i może decydującym w fazie grupowej mistrzostw Europy. Masz ulubionego polskiego piłkarza?
Mam nadzieję, że się dołożę zwycięska walką do tych radosnych chwil wyjścia z grupy bo przecież inaczej być chyba nie może. Kogo lubię? To już zespół młodziaków, nowa fala w reprezentacji, ale ja tam zawsze kibicuję kapitanowi czyli Kubie Błaszczykowskiemu.

Rozmawiał: Przemek Garczarczyk{jcomments on}