Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

AdamekZ mocno poobijanymi dłońmi opuścił wczoraj ring Tomasz Adamek (45-2, 28 KO) po wygranej z Nagy Aguilerą (17-7, 12 KO) . Dla Polaka zwycięski pojedynek był pierwszym występem od czasu wrześniowej porażki z Witalijem Kliczką.

- To jest szermierka na pięści i wszystko może się w ringu zdarzyć, możesz połamać ręce, nos, pociąć łuki brwiowe. Nie wchodzimy do ringu na tańce, wchodzimy walczyć jak tygrysy - skomentował "Góral" skutki potyczki z Aguilerą, dodając, że dopóki jego dłoniom nie przyjrzy się lekarz, nie chciałby wypowiadać się na temat dalszych sportowych planów.

Zobacz dłonie "Górala" po walce z Aguilerą >>

- Najważniejsze, że walka się podobała kibicom. Czy była dla mnie ciężka? Nie, bo nie przyjąłem żadnych mocnych ciosów, tylko ręce bolą. Kiedy następna walka? Najpierw niech zejdzie opuchlizna z dłoni i zobaczymy, co dalej.

Adamek{jcomments on}