Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

 

Łukasz Różański już 24 maja w Rzeszowie na gali KnockOut Boxing Night 35 stoczy walkę w obronie mistrzowskiego pasa federacji WBC wagi bridger. W poniedziałek Różański spotkał się ze swoim rywalem Lawrencem Okolie w Hotelu Verte w Warszawie.

W specjalnej konferencji nie mogło zabraknąć wątku urodzin syna Łukasza. Nasz bokser ponad tydzień temu przywitał swojego syna Stanisława. Przyznaje, że narodziny Stanisława to też "mistrzostwo świata".

- Dla mnie najważniejsza sprawa to wejść, wygrać, zejść z ringu i pójść do syna – zaznacza rzeszowianin.

Naturalnym rywalem Różańskiego miał być Kevin Lerena. Zawodnik z RPA stał się tzw. tymczasowym mistrzem świata federacji WBC. Teraz „ucieka” jednak do wagi ciężkiej, choć nadal pozostaje pretendentem do pełnoprawnego tytułu mistrzowskiego. Lerena jednak może walczyć o ten tytuł z triumfatorem walki Różański – Okolie już latem tego roku. Polak chciał mocnego przeciwnika w majowej obronie mistrzowskiego pasa.

- Chciałem dużego nazwiska, chce żeby kibice w Rzeszowie zobaczyli jeszcze większe emocje niż w poprzednich starciach - zaznacza Różański.

Prezes KnockOut Promotions (organizatora gali) Andrzej Wasilewski podkreślił, że ceni Różańskiego za jego ambicje sportowe.

- W przygotowaniu tej walki Łukasz odegrał ogromną rolę. On zawsze szuka wyzwań. Gdy wiedzieliśmy, że nie dojdzie do walki z Badou Jackiem, Łukasz od razu chciał walki z mocnym nazwiskiem. Trzeba to podkreślić, jest mistrzem świata, który nie unika wyzwań, szuka wyzwań, co dzisiaj nie jest zawsze popularne. Dziś, gdy sport ma różne wymiary, Łukasz jest typem "czystego" sportowca i bardzo mi to cieszy. Przyjemnie z takim sportowcem pracować - zaznaczał Wasilewski.

Na konferencji dziennikarze podkreślali, że Okolie w przeszłości wygrał sporo walk z polskimi pięściarzami.

- Jeśli miał jakiś sposób na polskim bokserów to ten sposób będzie przerwany w Rzeszowie – ocenia Różański, dodając jednocześnie, że ma spory szacunek do przeciwnika. - Każdy zawodnik wchodzi do ringu pewny siebie, ale w walce, jak to walce, wszystko się może wydarzyć - podkreśla.

Pełna treść artykułu w nowiny24.pl >>