Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Mogę sprawić sobie prezent na 18 urodziny, oczywiście jeśli wygram z Andriją Kuzmanem - mówi Tobiasz Zarzeczny (2-0, 1 KO) przed występem na wielkiej gali KnockOut Boxing Night 27, która odbędzie się 22 kwietnia w Rzeszowie.

Dla Tobiasza Zarzecznego (KnockOut Promotions) to będzie szczególna walka, bowiem zaraz po niej – 26 kwietnia – wchodzi w dorosłość. A co ciekawe, debiutował na zawodowych ringach tuż po 17 urodzinach. - Przede wszystkim cieszę się, że mam rywala w podobnym wieku, debiutanta z Bośni i Hercegowiny. Będę mógł sprawdzić się niemalże z rówieśnikiem w profesjonalnym pojedynku. A co do terminów moich walk, faktycznie debiutowałem 4 dni po urodzinach, teraz walka wypada 4 dni przed 18-stką - powiedział Tobiasz Zarzeczny.

Rok temu w Wałczu w niewiele ponad minutę pokonał Kamila Zychiewicza, zaś w sierpniu w Mrągowie wygrał na punkty z Łukaszem Barabaszem. - A teraz pierwszy zagraniczny przeciwnik, do tego w wyższym limicie, kategorii średniej 72,5 kg. Dystans pozostaje bez zmian, czyli 4 rundy - przyznał młody pięściarz.

Od ostatniej walki minęło kilka miesięcy, ale Tobiasz Zarzeczny nie próżnował. - Cały czas trenowałem i poprawiałem błędy. Z analizy wynikało jasno, co było dobre w moim wykonaniu podczas tych niespełna pięciu rund, a co do poprawy. Nie udało się wcześniej stoczyć trzeciego pojedynku, ale spokojnie, w moim wieku najważniejszy jest trening i rozwój - przyznał bokser pochodzący ze Stalowej Woli.

- W czasie przygotowań mocno skupiliśmy się na sparingach. Trenuję w Warszawie z trenerami Andrzejem Liczikiem od boksu i Karolem Kosakiem od przygotowania motorycznego - dodał.

Gala w Rzeszowie, stolicy Podkarpacia, będzie szczególnie ważna dla Tobiasza Zarzecznego, 2-krotnego Mistrza Polski (w młodzikach i kadetach) nie tylko z racji zamieszkania w tym regionie. - To gala, można powiedzieć historyczna, także jestem zaszczycony, że będę miał okazję się na niej pokazać. Z mojego rodzinnego miasta to tylko 70 km, więc to też plus. Na pewno tata będzie na trybunach.

Łukasz Różański (14-0, 13 KO) i Chorwat Alen Babić (11-0, 10 KO) stoczą walkę o pas Mistrza Świata WBC w kategorii bridger. - Mam nadzieję i trzymam kciuki za wygraną Łukasza. Jego zwycięstwo i zdobycie pasa dałoby bardzo dużo polskiemu pięściarstwu. Nasz boks potrzebuje Zawodowego Mistrza Świata. Oczywiście szanse są równe, jednak sercem jestem za rodakiem - podkreślił Tobiasz Zarzeczny.

W pojedynkach o Mistrzostwo Europy, w kategorii superkoguciej Laura Grzyb (8-0, 3 KO) zmierzy się z Włoszką Marią Cecchi (8-1, 2 KO), a w wadze junior ciężkiej Michał Cieślak (23-2, 17 KO) z Francuzem Dylanem Bregeonem (12-2-1, 3 KO).