Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


 

Przed nami druga gala Challenger's Boxing Night by GiA i druga z Kamilem Gardzielikiem w roli głównej. Tym razem w piątek w Turku podopieczny Andrzeja Liczika zmierzy się z Joelem Julio, byłym pretendentem do tytułu mistrza świata. Co prawda rywal najlepsze lata kariery ma za sobą, ale to będzie najtrudniejsza przeprawa w karierze Polaka.

- Nastawiam się na ciężki pojedynek, ale cieszę się, że poprzeczka jeśli chodzi o klasę przeciwników idzie do góry - powiedział nam Gardzielik.

Gardzielik między listopadem 2018 roku a grudniem 2020 stoczył tylko trzy pojedynki. Po podpisaniu kontraktu z GiA Boxing Promotions jego kariera wreszcie przyśpieszyła, a efektem jest druga z rzędu walka wieczoru.

- Dzięki GiA wjechała regularność startowa. Na początku kariery zawodowej związałem się z młodą grupą, póki robili galę wszystko było ok, później przestali, a że wiązał mnie kontrakt, to nie miałem gdzie występować. Następnie była przygoda z panem Mateuszem Borkiem. Zorganizował mi jedną walką na gali u siebie, później miałem boksować w kwietniu, ale była pandemia, z kolei kolejną galę zrobił w czerwcu i o mnie zapomniał. Tak się jednak złożyło, że odezwała się GiA, dali mi naprawdę fajną ofertę, chcieli bym był dla nich koniem pociągowym. Mi to pasuje, bo kiedy jak nie teraz? - przyznał w rozmowie z "Super Expressem".

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>