Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Najwyżej sklasyfikowany pięściarz wagi superśredniej w Polsce Przemysław Opalach (26-2, 21 KO) spróbuje 19 maja podbić Szwajcarię. Rywalem olsztynianina będzie faworyzowany Holender Nieky Holzken (13-1, 10 KO).

Nazwisko rywala znaliśmy już dawno, choć trzeba było zwlekać z oficjalnym potwierdzeniem. Dlaczego?
Przemysław Opalach: Prawdę mówiąc... Sam do końca nie rozumiem skąd takie opóźnienie. To nie ja jednak organizuję tę galę. Moją rolą będzie zmierzyć się w ringu z Holzkenem. I zamierzam się wywiązać z tego zadania najlepiej jak potrafię.

Nieky Holzken. Co o nim wiesz?
Pamiętam go jeszcze z czasów, gdy walczył w K1. Był jednym z najlepszych. W boksie również dobrze sobie radzi. Na 14 walk zwyciężył w 13. Jedyną porażkę, którą ma na koncie, w lutym zafundował mu Callum Smith - ścisła czołówka wagi superśredniej w Wielkiej Brytanii. A i to jedynie na punkty. Przeanalizowałem pobieżnie już kilka jego walk. Facet walczy nie tylko efektownie, ale i efektywnie. Zna się na tej robocie.

Holender będzie wyraźnym faworytem. Dla ciebie to dobrze czy źle?
Myślę, że dobrze. To głównie na nim będzie ciążyła presja. Podejrzewam, że będzie chciał za wszelką cenę skończyć ten pojedynek przed czasem. Cieszę się z tego, bo zapowiada się wymagająca walka. Ta świadomość daje mi motywację do tego, by pokazać się jak najlepiej...

...na tyle, by zrobić mu przykrą niespodziankę?
Wszystko zweryfikuje ring. Na pewno nie jadę jednak do Szwajcarii po to, by dać się obić. Jadę po zwycięstwo.

Przeczytaj cały tekst: Opalach: Nie jadę do Szwajcarii po to, by dać się obić >>