Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Już 24 lata czekamy na olimpijskie podium polskiego pięściarza i poczekamy jeszcze co najmniej cztery. Wojciech Bartnik, brązowy medalista z Barcelony, co najmniej do igrzysk w Tokio w 2020 roku, będzie ostatnim Polakiem, który tego dokonał. We wtorek w Rio de Janeiro z imprezą czterolecia pożegnał się ostatni z naszych reprezentantów Tomasz Jabłoński.

- Jestem rozczarowany i załamany - powiedział Jabłoński tuż po przegranej walce z Denisem Lewisem. W pierwszej rundzie turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro Polak uległ Australijczykowi 28:29, 29:28, 28:29. Sędziowie przyznali Polakowi tylko pierwszą rundę. Dwie pozostałe dali rywalowi.

- Walka była do wygrania. Wydawało mi się, że zepchnąłem go do obrony. Był wymagający, bił dynamicznie, długimi seriami sierpowych. Narzuciłem jednak swoje tempo. Sędziowie dali mi wygraną pierwszą rundę. Nie wiem dlaczego nie dali mi zwycięstwa w trzeciej, bo uważam, że byłem bardziej dominującą stroną. Czułem, że zwyciężyłem w tym pojedynku, ale sędziowie widzieli to inaczej. Cóż, muszę to sam spokojnie obejrzeć - opowiadał tuż po pojedynku Jabłoński. Wcześniej z igrzyskami, także w pierwszej rundzie, przegrał Igor Jakubowski.

Pełna treść artykułu na Eurosport.onet.pl >>