Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Już za niespełna tydzień - 16 lutego na gali w Pionkach - Vasile Dragomir (21-7-1, 10 KO) skrzyżuje rękawice z Przemysławem Opalachem (11-1, 10 KO). Obóz reprezentanta Rumunii nie traci pewności siebie i zapowiada zwycięstwo przez KO. O atutach pięściarza - dzięki którym ma zafundować olsztynianinowi pierwsze "deski" w karierze - kilka słów z jego promotorem, Daliborem Banem.

Kamil Kierzkowski: Wśród większości polskich fanów boksu Dragomir nie jest raczej rozpoznawalny. Mógłbyś przybliżyć jego postać?
Dalibor Ban:
Vasile urodził się w typowo bokserskiej rodzinie. Ośmiokrotnie był amatorskim czempionem Rumunii. Zajmował wysokie miejsce również na arenie międzynarodowej, dla przykładu - 3 miejsce w Mistrzostwach Europy. Jego brat jest medalistą olimpijskim, zdobył kiedyś również srebro na Mistrzostwach Świata. Mają tego samego trenera, to musi o czymś świadczyć. Przed Opalachem trudne zadanie.

- Znaleźliście już u niego jakieś słabe punkty?
Słabe punkty Opalacha... ma ich trochę. Wszystkich oczywiście nie zdradzę. Po pierwsze - jest wolny. W dodatku, gdy atakuje otwiera się przesadnie na ataki. Sądzę, że będzie dla Dragomira dość wygodnym rywalem. Fakt - Vasile nie jest jakimś wielkim "puncherem", lecz jego styl jest zupełnie inny. Jest znacznie lepszy technicznie, załatwi Opalacha - chociażby z kontry.

- Zakładając, że Dragomir wygra: zastanawiacie się już nad następnym przeciwnikiem?
Na tego typu deklaracje jeszcze trochę za wcześnie. Najpierw wykonamy naszą robotę, później się nad tym zastanowimy. Wiem natomiast, że Vasile chce walczyć w superśredniej - choć lepszy jest w niższych kategoriach. Jeśli wygra walkę, będzie mógł z powodzeniem szukać dalej rywali w Europie.

- W Polsce też?
Również w Polsce. Nie widzę przeszkód. Nigdy nie mieliśmy problemów w waszym kraju. Ludzie są z reguły życzliwi, macie dobre jedzenie. Nie narzekaliśmy nigdy również na hotele... no i oczywiście - pieniądze. Jesteśmy więc otwarci na walki w Polsce.

- Niedawno pisałeś na jego profilu na Facebooku, że po walce z "Wilka" zrobi się "mały piesek". Czy jest coś jeszcze, co chcielibyście mu powiedzieć na niespełna tydzień przed walką.?
Z mojej strony... mogę złożyć Opalachowi małą propozycję. Oczywiście - jeśli tylko uda mu się wygrać. Jeśli wygra - zmienię swoje zdanie na jego temat. Obecnie nie widzę w nim wielkiego pięściarza. Jeśli występem w ringu przekona mnie, że nim jest - zaproponuję mu dobry kontrakt, z którego na pewno będzie zadowolony. Zagwarantuję mu dobre walki w Niemczech i uczynię z niego mistrza. Musi jednak wcześniej pokazać nie tylko mnie, ale i Polakom, że jest naprawdę dobry. Szczerze jednak w to wątpię. Dragomir jest znacznie szybszy i lepszy technicznie. To zgubi Opalacha.