Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Przemysław OpalachPogłoski o tym, iż to nie Dominik Ameri będzie najbliższym przeciwnikiem Przemysława Opalacha (11-1, 10 KO) potwierdziły się. Podczas gali w Pionkach, 16 lutego założyciel "Wilków Olsztyn" skrzyżuje rękawice z doświadczonym reprezentantem Rumunii, Vasileem Dragomirem (21-7-1, 10 KO).

Kamil Kierzkowski: Jeszcze niedawno miałeś walczyć z Dominikiem Amerim. Skąd krok, by zmienić przeciwnika na Dragomira?
Przemysław Opalach:
Na pewno była to kwestia zrobienia atrakcyjniejszej walki. Jako, że Opalach Promotion współorganizuje galę w Pionkach, zależy nam, by jej poziom był - w miarę naszych możliwości - jak najwyższy. Głównym powodem oczywiście jest jednak chęć sprawdzenia się z kimś lepszym, niż Ameri. Po Dragomirze spodziewamy się znacznie więcej, będzie większym wyzwaniem.

- Zmiana rywala zmieniła coś w twoich przygotowaniach?
Do pojedynku z Amerim przygotowywałem się jak do typowej 6-rundówki. Tutaj chcę być gotowy na 8 rund. Poza techniką dużo uwagi poświęcę więc na aspekty typowo wydolnościowe, fizyczne.

- Co wiesz o przeciwniku?
Na pewno jest bardzo doświadczony. Walczył niedawno chociażby o tytuł IBF International, wcześniej również toczył walki o inne tytuły. Przyznam szczerze, że - poza małymi urywkami - nie analizowaliśmy jeszcze jego walk. Na pewno jednak poświęcimy temu trochę czasu.

- Vasile Dragomir jest z pewnością o wiele bardziej doświadczony od Ciebie. Choć ma 32 lata, debiutował już w 1998 roku i stoczył niemal trzykrotnie więcej walk niż Ty...
Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Na pewno będzie wiedział, jak zachowywać się w ringu. Argument doświadczenia będzie z pewnością po jego stronie. Mnie to jednak tylko mobilizuje do cięższej pracy, trenowania na wyższych obrotach.