Kilka tygodni temu Sebastian Skrzypczyński (8-8-2, 4 KO) sprawił bardzo dużą niespodziankę, pokonując na gali w Niemczech legitymującego się imponującym bilansem walk Tommy'ego Atmanna. Pięściarz z Kalisza otrzymał po tym zwycięstwie sporo propozycji z całej Europy, jednak teraz chciałby stoczyć pojedynek w Polsce z Przemysławem Opalachem (10-1, 9 KO).

- Czytałem wywiad w którym Przemek mówi, że nie boi się wyzwań i chciałby walk z zawodnikami, którzy nie przewracają się po pierwszym ciosie. Ja też lubię wyzwania, więc chętnie sprawdziłbym się w ringu z Przemkiem. Myślę, że taka walka byłaby ciekawa dla nas obu i przede wszystkim interesująca dla polskich kibiców - mówi pięściarz z Kalisza.

- Osobiście nic nie mam do Przemka, ale w ringu pokazałbym mu, że jestem lepszym pięściarzem. Cały czas pozostaję aktywny, trenuję i jestem gotowy na taki pojedynek w niedługiej przyszłości. Mam nadzieję, że Przemek podejmie to wyzwanie i stworzymy naprawdę dobre widowisko - przekonuje Skrzypczyński, który rok temu znokautował m.in. Daniela Urbańskiego. Opalach w minioną sobotę wrócił na ring po dziewięciu miesiącach przerwy i pokonał Mustafę Dogana.