29 stycznia dojdzie do drugiej, po pojedynku Amira Khana z Marcosem Maidaną, konfrontacji na szczycie kategorii lekko półśredniej. Na gali w Pontiac zmierzą się mistrz świata WBO - Tim Bradley (26-0, 11 KO) oraz mistrz świata WBC - Devon Alexander (21-0, 13 KO). Bradley jest pewien, że pokona Alexandra i ma nadzieję, że zwycięstwo w tym pojedynku otworzy mu drogę do walki z Floydem Mayweatherem bądź z Mannym Pacquiao.

- Kiedy przychodzisz na walkę Tima Bradleya możesz być pewny, że zobaczysz fajerwerki. Nie przegap tego. Na twoich oczach rozpocznie się nowa era. A ty Devon przygotuje się na to, że skopię ci tyłek - powiedział pewny siebie Bradley. - Wydaje mi się, że zwycięzca tej walki powinien dostać pojedynek z PacManem bądź z Mayweatherem. Jeśli jednak tak się nie stanie to kolejny będzie Khan.

Już tylko kilka dni dzieli nas od ekscytująco zapowiadającego się starcia na szczycie kategorii junior ciężkiej, w którym to obecny mistrz świata federacji WBO, Marco Huck (30-1, 23 KO), skrzyżuje rękawice z oficjalnym pretendentem do tego tytułu, Denisem Lebiediewem (21-0, 16 KO). Swoimi spostrzeżeniami odnośnie tego pojedynku, podzielił się z rosyjskimi mediami były rywal Niemca, Ola Afolabi (15-2-3, 6 KO). Zdaniem 30-letniego Brytyjczyka, faworytem tej konfrontacji, wydaje się być niepokonany jak dotąd Lebiediew.

- Huck powinien pasować Lebiediewowi. Problemy mogą zacząć się w momencie, gdy Niemiec zdoła narzucić swój "brudny", agresywny styl walki. Jeżeli tak się nie stanie, to Denis nie powinien mieć problemu z jego pokonaniem. Rosjanin to dobry zawodnik, do tego mańkut, co daje mu dodatkową przewagę. Zabawie się w totolotka i wytypuję zwycięstwo Lebiediewa w szóstej, siódmej rundzie. [...] Huck walczy wyjątkowo nieczysto, potrafi pracować łokciami. Ja sam starałem się nie zwracać na to uwagi i  to samo zalecam Denisowi. Trzeba skoncentrować się na samym pojedynku, a nie na ringowym chamstwie mistrza. Sędzia i tak pozostanie bierny, gdyż walka odbędzie się w Niemczech - powiedział Afolabi.

Mistrz świata federacji WBA w kat. junior półśredniej, Amir Khan (24-1, 17 KO), który w minioną sobotę odniósł najważniejsze w swojej dotychczasowej karierze zwycięstwo, pokonując na dystansie dwunastu rund niebezpiecznego Marcosa Rene Maidanę, już teraz snuje plany na najbliższą przyszłość. Wiadomo, iż Brytyjczyk swój kolejny pojedynek stoczy w kwietniu w swojej ojczyźnie, później pięściarz chciałby skrzyżować rękawice ze zwycięzcą planowanego na styczeń starcia pomiędzy Devonem Alexandrem (21-0, 13 KO) a Timothy Bradleyem (26-0, 11 KO), aż w końcu, docelowo - zmienić kategorię wagową na wyższą.

- Chciałbym spotkać się ze zwycięzcą potyczki Alexander - Bradley. Taka wygrana, uczyniłaby mnie zunifikowanym mistrzem. Następnie najprawdopodobniej przeniosę się do wagi półśredniej, mam ku temu odpowiednie warunki i czeka tam na mnie kilka dużych nazwisk - zapowiedział Khan.

Lou DiBella, promotor najlepszego na świecie pięściarza wagi średniej Sergio Martineza (46-2-2, 25 KO) zdradził plany swojego pięściarza na najbliższe kilka miesięcy. Już 12 marca Argentyńczyk skrzyżuje rękawice z Sebastianem Zbikiem (30-0, 10 KO) na gali w Nowym Jorku. Podczas tej samej imprezy, rękawice skrzyżują ze sobą najprawdopodobniej także Andy Lee oraz John Duddy.

Po pokonaniu Niemca, DiBella chciałby skonfrontować posiadającego pas WBC Martineza z dzierżącym tytuł WBA Felixem Sturmem (34-2-1, 14 KO) w czerwcu. Amerykanin nie zdradził czy taka walka miałaby się odbyć na terenie Stanów Zjednoczonych, czy byłby skłonny wysłać swojego pięściarza do Niemiec.

Właściciel stajni Golden Boy Promotions, słynny Oscar De La Hoya uważa, że sobotni pojedynek z Jeanem Pascalem (26-1, 16 KO) będzie bardzo łatwy dla Bernarda Hopkinsa (51-5-1, 32 KO). "Złoty Chłopiec" twierdzi, że decydującym czynnikiem o wygranej Amerykanina będzie brak doświadczenia Kanadyjczyka w walkach na najwyższym poziomie.

- Bernard rywalizuje z najlepszymi od lat i żeby go pokonać trzeba znać smak rywalizacji na światowym poziomie. W takich pojedynkach nie ma przypadku, decyduje doświadczenie, taktyka i mądrość. Bernard ma to wszystko. Myślę, że w sobotę zniszczy Pascala i dopnie swego, przejdzie do historii - twierdzi De La Hoya.

Pojedynek Bernarda Hopkinsa z Jeanem Pascalem będzie głównym wydarzeniem wieczoru gali organizowanej w Quebecu. Na trybunach na pewno zasiądzie komplet ponad 16 tysięcy kibiców.

http://www.youtube.com/watch?v=CXcRWVpoMb0

We wtorek w Berlinie miały odbyć się treningi pokazowe Marco Hucka (29-1, 22 KO) i Denisa Lebiedewa (21-0, 16 KO), którzy w sobotę w stolicy Niemiec skrzyżują rękawice w pojedynku o pas WBO kategorii junior ciężkiej. Trenował jednak tylko czempion, a rosyjski challenger, nie chcąc "ułatwiać zadania rywalowi", ograniczył się jedynie do pozowania dla fotoreporterów.

Trening pokazowy Marco Hucka

http://www.youtube.com/watch?v=bPzGTm8aoOA

Bezpośrednia transmisja z gali w Berlinie w  Polsat Sport od godz. 19.40.

Francisco Lorenzo (35-8, 16 KO) będzie sobotnim rywalem Erika Moralesa (50-6, 35 KO) na gali w Tijuanie, w pojedynku którego  stawką będzie pas WBC silver kategorii lekko półśredniej. Taką informację podał dziś sam Morales.

Lorenzo zastąpi Jorge Barriosa, który nie dostał pozwolenia na opuszczenie swojej ojczyzny w związku z trwającym postępowanie karnym skierowanym przeciwko niemu. 

- Jestem gotowy do walki z Lorenzo - powiedział po dzisiejszym treningu "El Terrible".

Jeden z najbardziej znanych raperów w historii muzyki Eminem zagra główną rolę w filmie o tematyce bokserskiej zatytułowanym "Southpaw". Amerykanin zadebiutował już na srebrnym ekranie grając w filmie "8 mila".

Zdjęcia do filmu zaczną się w przyszłym roku, a premiera spodziewana jest dopiero za dwa lata. Eminem będzie grał pięściarza boksującego w kategorii średniej, który zawiesił swoją karierę i chce wrócić do sukcesów jakie osiągał przed rozłąką z ringiem.