Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kliczko

Wciąż wybrzmiewają echa sobotniej walki o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (61-3, 51 KO) i Aleksandrem Powietkinem (26-1, 18 KO). Pojedynek ogromną różnicą punktową wygrał po dwunastu rundach Kliczko, jednak po ostatnim gongu mówiło się przede wszystkim o faulach, jakich w drodze po zwycięstwo dopuszczał się Ukrainiec i biernej wobec przewinień mistrza postawie ringowego Luisa Pabona.

Jak podaje agencja ITAR-TASS, obóz Powietkina chce ukarania arbitra sobotniej walki roczną dyskwalifikacją.

- Napiszemy protest. Nie zmieni on wyniku walki, ale chcemy bronić interesów Aleksandra - tłumaczy Dimitri Iwanow z ekipy "Rosyjskiego Rycerza". - Sędzia popełnił mnóstwo błędów, przede wszystkim pozwalając Kliczce na nielegalne przytrzymywanie, popychanie i uderzanie Aleksandra. Przed ważeniem rozmawialiśmy z Pabonem o taktyce Kliczki, jednak podczas walki on zignorował nasze uwagi, ostrzegając Władimira dopiero pod koniec walki.

- Uważamy, że interesy Powietkina zostały naruszone. Będziemy domagać się co najmniej rocznego odsunięcia Pabona od prowadzenia walk odbywających się pod auspicjami czterech najważniejszych federacji bokserskich. Zwycięstwo Kliczki jest niepodważalne, ale zachowania Pabona nie można w żaden sposób wytłumaczyć - dodaje Iwanow, zdradzając, że Powietkin mógłby w stosunkowo niedługim czasie po raz drugi stanąć w ringu z Kliczką: - Chcemy, by za trzy walki Aleksander dostał rewanż. Pozycja w rankingach uzależniona jest jednak od różnych rzeczy, między innymi od liczby nokdaunów, a sędzia zaliczył Aleksandrowi nokdauny, których nie powinno być.

Walka Władimira Kliczki z Aleksandrem Powietkinem zakończyła się wynikiem 119-104, 119-104, 119-104 na korzyść broniącego mistrzowskich tytułów Ukraińca.