Kilkanaście dni temu w mediach pojawiła się informacja, że znany z kontrowersyjnych zachowań Dereck Chisora (18-4, 12 KO) może przyjść do szatni Władimira Kliczki (60-3, 51 KO) tuż przed sobotnią walką z Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO) jako oficjalny sekundant rosyjskiego pięściarza.

Zadaniem "Del Boya", który w przeszłości opluł młodszego z braci Kliczko, a starszego spoliczkował, byłoby skontrolowanie rękawic ukraińskiego czempiona.

Wygląda jednak na to, że menadżer Kliczki Bernd Boente, obawiając się niepotrzebnego zamieszania, znalazł sposób na powstrzymanie niechcianego gościa przed wizytą w obozie "Dr Stalowego Młota".

- Jeśli Chisora zdecyduje się na ten krok w sobotę, wykreślimy go z grona kandydatów [do walki z Władimirem Kliczką] - zagroził dyrektor wykonawczy Klitschko Management Group, komentując zamieszanie wokół "Del Boya" w rozmowie z portalem boxingnewsonline.net.

Na ile szantaż Bonete okaże się skuteczny, przekonać się będzie można już niebawem, ale znając trudny charakter Chisory, niczego nie można wykluczyć.