Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Mogę już ogłosić, że moim kolejnym rywalem będzie David Haye - zadeklarował mistrz świata WBC wagi ciężkiej Witalij Kliczko (44-2, 40 KO) chwilę po zakończeniu wczorajszej walki swojego brata Władimira z Jeanem Markiem Mormeckiem.

Zarówno 40-letni Kliczko jak i popularny "Hayemaker" potwierdzili na antenie stacji RTL, że są gotowi jeszcze w tym roku skrzyżować rękawice.  Co ciekawe, inne zdanie w tej kwestii zdaje się mieć menadżer braci Kliczko, Bernd Boente. Przedstawiciel grupy K2 Promotions poinformował bowiem, że żądania finansowe byłego brytyjskiego czempiona wagi ciężkiej są zbyt wygórowane i żadne porozumienie w sprawie organizacji jego potyczki z Witalijem Kliczką nie zostało jeszcze osiągnięte. - Haye już w grudniu odrzucił naszą ofertę. Drzwi dla niego pozostają jednak wciąż otwarte - zaznaczył menadżer Kliczków.

- Może ktoś powinien wytłumaczyć Boente, że to on pracuje dla Witalija a nie odwrotnie. Witalij potwierdził dzisiaj, że chce walczyć, dlaczego więc Boente zaczyna tchórzyć? Właśnie obejrzałem wywiad z nim, w którym zanegował słowa Kliczki. Boente najwidoczniej chce dla swoich podopiecznych więcej pojedynków takich jak ten dzisiejszy z Mormeckiem - skomentował całe zamieszanie "Hayemaker".