Wieczorem na gali boksu w Hamburgu w najważniejszym pojedynku w kategorii ciężkiej od wielu lat, którego stawką będą aż trzy mistrzowskie pasy - federacji WBO, IBF i WBA, rękawice skrzyżują Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) i David Haye (25-1, 23 KO). Dzierżący czwarty z liczących się tytułów - WBC - Witalij Kliczko (42-2, 39 KO), tradycyjnie zajmie miejsce w narożniku swojego młodszego brata i jak przekonuje, spodziewa się opuścić hamburską Imtech Arena w dobrym nastroju.
- David Haye jest po prostu za lekki, by pokonać Władimira. To nie jest prawdziwy ciężki, on przeszedł z kategorii junior ciężkiej - mówi "Dr Żelazna Pięść" o "Hayemakerze", który podobnie jak wrześniowy rywal Ukraińca, Tomasz Adamek, w przeszłości sięgał po tytuły czempiona w niższej klasie wagowej, a podczas wczorajszego oficjalnego ważenia okazał się lżejszy od Władimira Kliczki o 13,5 kg. - Haye powinien być prawdziwym ciężkim jak Władimir, który całą swoją karierę boksował w tej samej wadze. David jest za lekki.
Starszy z Kliczków zastrzega jednak, że walka z szybkim i obdarzonym mocnym uderzeniem Brytyjczykiem może być dla jego brata dużym testem.
Wszystko o walce Kliczko - Haye: materiały video, informacje, wywiady >>
- To nie będzie łatwa walka. Nikt na świecie, żaden ekspert, nie może być pewnym czegokolwiek w kategorii ciężkiej, gdzie jeden cios może zadecydować o wygranej - podkreśla Witalij Kliczko.