Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) przerwał w końcu milczenie i skomentował informację na temat unifikacyjnej walki z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO) planowanej wstępnie na zimę. "Król Cyganów" zaznaczył jednak, że na razie jego głowę zaprząta wyłącznie zbliżający się (28 października) pojedynek z Francisem Ngannou (0-0, 0 KO).

- W tej chwili nie przejmuję się Usykiem wcale - oznajmił Fury w rozmowie z Boxing King Media. - Teraz czeka mnie starcie z Wielkim Francisem. Dopiero gdy się z nim uporam, nie będę miał żadnych kontuzji, będę w jednym kawałku, to będziemy jechać z tematem!

Czempion WBC wagi ciężkiej zapewnił, że choć swojego zwycięstwa nad Ukraińcem jest pewien, to podczas przygotowań do hitowej konfrontacji da z siebie wszystko.

- Poradzę sobie z tym kurduplem. Strzepnę go jak małe kropelki deszczu z ramienia, ale pamiętajcie, że z każdym, z kim walczyłem, dawałem z siebie zawsze 100 procent! - powiedział Fury.