Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Ricky Hatton uważa, że ponad dwa lata sportowej nieaktywności mogły się niekorzystne odbić na formie Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO). Popularny "Hitman" twierdzi, że planowany na wiosnę powrót na ring może okazać się dla byłego króla wagi ciężkiej wielkim wyzwaniem. 

- Te dwa lata mnie martwią - przyznaje Hatton. - Zastanawiam się, czy Fury w tym czasie nie wyrządził sobie zbyt dużej szkody. Gdyby walczył z Anthonym Joshuą sześć-siedem miesięcy po pojedynku z Kliczką, to by wygrał. Ale czy uda mu się cofnąć to wszystko, co sobie zrobił, nabierając takiej wagi i robiąc to wszystko, cokolwiek przez ten czas robił? Tego nie wiem. 

- Czasem, gdy boksujesz już tak długo, trudno jest się ponownie zebrać, ciężko jest się zmotywować - tłumaczy były czempion, dla którego powrót między liny po trzyletniej pauzie w 2012 roku zakończył się porażką przez nokaut.

- Ja zrzuciłem wagę, podczas sparingów czułem się świeżo, ale w chwili, gdy zabrzmiał gong na walkę, powiedziałem sobie: "już tego w sobie nie mam". Tyson jest względnie młody jak na wagę ciężką, więc mam nadzieję, że w jego przypadku będzie inaczej niż w moim, ale czasem sam nie wiesz, czy jeszcze się nadajesz, dopóki nie staniesz w ringu - podsumowuje sytuację olbrzyma z Wilmslow Ricky Hatton.

Dokładna data pierwszego od listopada 2015 roku pojedynku Tysona Fury'ego nie jest jeszcze znana. Brytyjczyk chciałby, aby jego rywalem był Shannon Briggs (60-6-1, 53 KO).