Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (42-0-1, 41 KO) zarzuca hipokryzję Dillianowi Whyte'owi (27-1, 18 KO), który nazywa go tchórzem, przekonując, że Amerykanin od długiego czasu unika walki z nim. Mistrz świata WBC wagi ciężkiej widzi sprawę zupełnie inaczej.

- Ten gość to notoryczny kłamca - mówi o "The Body Snatcherze" Wilder. - Ciągle gada, że chce ze mną walczyć, ale to wszystko są kłamstwa. Miał wiele okazji, by zmierzyć się ze mną.

- Kilka przykładów... Poradziłem mu, by zmierzył się z Luisem Ortizem, dając mu słowo, że będzie następny - WBC wyznaczyło go do tego pojedynku i nie podjął rękawicy. Dominic Breazeale powiedział mu, że jeśli ma problem z jego pozycją obowiązkowego pretendenta, to niech z nim zawalczy. W tym wypadku Whyte też odmówił. Mógłbym tak wymieniać dalej, ale szkoda mi czasu - przekonuje "Bronze Bomber".

Dillian Whyte w lipcu, pokonując w finałowym eliminatorze Oscara Rivasa, zapewnił sobie pozycję obowiązkowego rywala dla Deontaya Wildera, jednak w wyniku podejrzeń o stosowanie dopingu stracił pierwszeństwo do walki o pas a rzecz Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO), z którym Wilder zmierzy się 22 lutego. Termin kolejnej obowiązkowej obrony dla mistrza WBC - obojętnie, kto nim będzie - został wyznaczony na luty 2021 roku. Tymczasem Whyte prawdopodobnie zmierzy się 25 kwietnia z Aleksandrem Powietkinem (35-2-1, 24 KO).