Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Deontay Wilder (40-0, 39 KO) twierdzi, że sam boi się swojej siły, dzięki której pokonał przed czasem wszystkich dotychczasowych oponentów. W sobotę na gali w Los Angeles "Bronze Bomber" bronił będzie pasa WBC kategorii ciężkiej w konfrontacji z Tysonem Furym (27-0, 19 KO).

- Gdy moja głowa przechodzi transformację, czuję to przerażające uczucie - to jest źródło mojej mocy, ono przejmuje wtedy nade mną kontrolę i czuję, że mogę zabić - wyznał Wilder w rozmowie z "The Sun". - Ludzie mają problem z tym, że o tym wszystkim mówię, bo wiedzą, że tak może się stać, mam siłę, by to zrobić. Mam wrażenie, że sam nie zdaję sobie sprawy, jak wielka jest moja siła. Tego się nie da wytłumaczyć!

- Ta cała przemiana zaczyna się w tygodniu poprzedzającym walkę. Zwłaszcza w dniu pojedynku nie jestem już sobą, nic mnie już wtedy nie bawi, wszystko jest na poważnie. Nikt nie wytrzyma ze mną w ringu pełnego dystansu, jeśli nie będę tego chciał. Mam ten instynkt zabójcy, a w wadze ciężkiej chodził o siłę. Uwielbiam dawać kibicom to, na co czekają - druzgocące nokauty, robię to za każdym razem - oświadczył pewny siebie dwumetrowiec z Alabamy.