Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Obowiązkowy pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) twierdzi, że od samego początku wiedział, że planowana na 4 listopada walka pomiędzy Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO) i Luisem Ortizem (27-0, 24 KO) nie dojdzie do skutku.

Ortiz krótko po ogłoszeniu pojedynku został złapany przez komisję antydopingową na stosowaniu zakazanych substancji i ostatecznie w boju z "Bronze Bomberem" zastąpić go musiał Stiverne.

- Ja od razu wiedziałem, że tej walki nie będzie. Gdybyście zapytali mnie zaraz po jej anonsowaniu, to powiedziałbym, że ona się nie odbędzie, a ja muszę zacząć się szykować na Wildera. Dokładnie to powiedziałem. Możecie zapytać każdego w moim obozie - Dona Kinga, menadżera [Jamesa Prince'a]. To właśnie im powiedziałem - przekonuje "B.WARE", który mierząc się z Wilderem, będzie miał okazję do zrewanżowania się za porażkę ze stycznia 2015 roku.