Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (38-0, 37 KO) od wielu lat spotyka się z zarzutem, że walczy z mało wymagającymi przeciwnikami. Mistrz WBC liczy, że po zakontraktowaniu pojedynku z unikanym przez najlepszych Luisem Ortizem (27-0, 23 KO) doczeka się wreszcie uznania ze strony wszystkich fanów wagi ciężkiej.

- Wielu ludzi twierdziło, że do tego pojedynku nie dojdzie, ale on się odbędzie. Chciałem, by ludzie traktowali mnie serio, wiem, że mam wielu fanów - mówił "Bronze Bomber" po wczorajszej konferencji prasowej w Nowym Jorku. 

- Ludzie mówią, że chcą zobaczyć określone walki  i tak dalej, ja to rozumiem. Ale gdy zrobię to, co zapowiadam, co będzie potem? Nie chcę słyszeć tłumaczeń, że Ortiz był stary i takich tam. Nie chcę, bo zanim doprowadziliśmy do tej walki, mówiono, że Ortiz to największy i najgroźniejszy gość na świecie. A teraz, gdy kontrakty są podpisane, już słyszę różne wymówki. Nie chcę tego! - tłumaczy Deontay Wilder.

Pojedynek Deontaya Wildera z Luisem Ortizem będzie główną atrakcją gali Showtime organizowanej 4 listopada w hali Barclays Center na Brooklynie.