Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Jay Deas, trener i menadżer mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (36-0, 35 KO), nie wyklucza powrotu do tematu walki z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO), jeśli Rosjanin zostanie rozliczony z "wpadki" dopingowej, która była przyczyną odwołania planowanego na 21 maja w Moskwie pojedynku. 

- My byliśmy gotowi lecieć do niego, ale on został złapany na dopingu. To jego wina - mówi Deas. - Teraz koncentrujemy się na kolejnych wyzwaniach dla Deontaya, by był najaktywniejszym mistrzem świata w historii kategorii ciężkiej. 

- Jeśli Powietkin dostanie od WBC jakąś karę zawieszenia a i na testach okaże się czysty, na pewno jeszcze pomyślimy o walce z nim, gdy nadejdzie odpowiedni czas - twierdzi opiekun "Bronze Bombera".

Tymczasem Wilder powróci na ring na przełomie lipca i sierpnia kolejną dobrowolną obroną tytułu, prawdopodobnie podczas gali w rodzinnej Alabamie. - Tyle czasu boksowałem z dala od domu, więc nie miałbym nic przeciwko temu, by teraz zawalczyć u siebie. Fajnie, że tyle miast chce mnie gościć, ale za każdym razem, gdy wyjeżdżam, ludzie pytają mnie, kiedy wrócę - przyznaje czempion WBC, do którego przymierzani są m.in. Bryant Jennings, Kubrat Pulew i Gerald Washington.