Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (36-0, 35 KO) prawdopodobnie zwakuje tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej i nie stanie do obowiązkowej obrony z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO) - uważa Andriej Riabiński, promotor rosyjskiego pretendenta.

Szef grupy Mir Boksa gościł dwa tygodnie temu w Nowym Jorku, gdzie miał okazję spotkać się z ekipą Wildera. Riabiński podejrzewa, że Amerykanie zamiast walki z Powietkinem będą chcieli zorganizować starcie "Bronze Bombera" z nowym czempionem IBF Charlesem Martinem (23-0-1, 21 KO).

- Bardzo możliwe, że pas WBC po prostu wyrzucą i szybko zrobią walkę Wildera z Martinem. Wilder zostanie mistrzem IBF - zrobią taką roszadę - a Sasza zaboksuje o tytuł wakujący - powiedział w rozmowie z agencją Tass opiekun Powietkina.

W chwili obecnej oficjalnie obozy Wildera i Powietkina znajdują się w fazie negocjacji w sprawie mistrzowskiego pojedynku. Jeśli nie osiągną porozumienia, organizatora starcia wyłoni przetarg zaplanowany na 26 lutego. Gdyby Amerykanin zgodnie z przypuszczeniami Riabińskiego zrzekł się swojego trofeum, Powietkin o mistrzostwo świata zaboksowałby z najwyżej sklasyfikowanym w rankingu WBC "dostępnym" zawodnikiem (na dzień dzisiejszy za Powietkinem w zestawieniu World Boxing Council plasują się kolejno: Anthony Joshua, Bermane Stiverne i Kubrat Pulew).