Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tuż po zakończeniu sobotniej walki Deontaya Wildera (34-0, 33 KO) z Erikiem Moliną rozpoczęły się spekulacje na temat kolejnego pojedynku "Bronze Bombera". Jest niemal pewne, że Amerykanin do drugiej obrony pasa WBC wagi ciężkiej stanie 26 września. Jako potencjalnych rywali wymienia się nieoficjalnie Chrisa Arreolę (36-4, 31 KO) i Tony'ego Thompsona (40-5, 27 KO) i trzeba przyznać, że są to kandydatury całkiem interesujące i całkiem realne.

Arreola, który w swojej karierze przegrywał tylko z Witalijem Kliczką, Tomaszem Adamkiem i Bermanem Stivernem, na ring powróci 18 lipca, a jego pozycję w wyścigu do mistrzowskiego starcia dodatkowo winduje fakt, że związany jest kontraktem menadżerskim z Alem Haymonem.

Thompson to, poza Wilderem, najwyżej sklasyfikowany w rankingu Boxrec amerykański ciężki. Na zawodowych ringach w ostatnich latach pokonywali go tylko Władimir Kliczko, Kubrat Pulew i Carlos Takam, jednak jest dużym mańkutem, co nie czyni go dla Wildera idealnym "testerem" przed obowiązkową obroną z Aleksandrem Powietkinem. 

Jeśli przyjrzeć się aktualnemu rankingowi WBC, mając na uwadze kwestie menadżerskie, telewizyjne i marketingowe (czyli wykluczając np. Joshuę, Głazkowa, Jenningsa, Ruiza, Szpilkę), w pierwszej piętnastce ciekawe wydaje się jeszcze nazwisko wspomnianego Takama. Do września jednak lista rankingowa ulec może zmianie i chyba nie byłoby niespodzianką pojawienie się w Top-15 Andrieja Fiedosowa, Davida Price'a czy Shannona Briggsa, który niedawno w Nowym Jorku wymienił z Wilderem kilka "uprzejmości".

http://www.youtube.com/watch?v=0AcBtNSAR-U