Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Tyson Fury (23-0, 17 KO) to wymarzony rywal Deontaya Wildera (33-0, 32 KO) w pierwszej obronie pasa WBC wagi ciężkiej. Niepokonany Amerykanin po trofeum World Boxing Council sięgnął w styczniu, pokonując wyraźnie na punkty Bermane'a Stiverne'a. 

- Rzucam Fury'emu wyzwanie od wielu lat - przypomina Wilder w rozmowie z portalem al.com. - Myślę, że to jeden z tych ekscytujących zawodników z Wielkiej Brytanii. Ja robię swoje w USA. Wielka Brytania kontra USA to byłoby coś wielkiego!

- Właśnie z Furym chciałbym teraz walczyć. Niestety boks to biznes, którego wielu nie rozumie. Niektóre pojedynki nie dochodzą do skutku w momencie, gdy ludzie ich chcą, niektóre nie odbywają się w ogóle. Dlatego ja dążę do tego, by te walki, których pragnę, mogły się odbyć jak najszybciej - tłumaczy olbrzym z Alabamy. - Proszę kibiców o cierpliwość, rok 2015 będzie wspaniały!

Tymczasem trener i menadżer Wildera Jay Deas zdradza, że w kolejce po rolę gospodarza najbliższego pojedynku pierwszego amerykańskiego czempiona królewskiej dywizji od 2007 roku ustawiło się już wiele miast z całych Stanów Zjednoczonych i nie tylko. 

- Wybierzemy ofertę najbardziej sensowną i z najlepszą halą. Odzywali się już do nas ludzie z Vegas, Nowego Jorku, Montgomery, Biloxi, Tuscaloosy, Birmingham czy Atlanty. Zainteresowanie Deontayem Wilderem jest ogromne - chwali się Deas, jeden z głównych architektów sukcesu "Bronze Bombera".