Eddie Hearn jest zdania, że w przeciągu roku można by doprowadzić do pojedynku pomiędzy mistrzem świata IBF wagi ciężkiej Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO) i niepokonanym Luisem Ortizem (26-0, 22 KO). - Ta walka to jeden z powodów, dla których podpisaliśmy kontrakt z Ortizem - twierdzi szef Matchroom Boxing w rozmowie ze Sky Sports.

- Ortiz jest teraz notowany na pierwszej pozycji rankingu WBA i prawdopodobnie zostanie obowiązkowym rywalem dla zwycięzcy walki Joshua - Kliczko. Wysoko plasuje się także w rankingu IBF - tłumaczy Hearn. - Rozmawiałem na ten temat z AJ-em. On chce boksować z czołówką, a Ortiza uważa za jednego z najlepszych. Mówimy tu o okresie 10-12 miesięcy.

- Teraz chcemy zbudować nazwisko Anthoy'ego Joshuy w Ameryce i markę Ortiza w Ameryce, Europie i na całym świecie - deklaruje opiekun niezwyciężonych ciężkich.

Joshua swoją kolejną walkę stoczu 10 grudnia w Manchesterze, gdzie skrzyżuje rękawice z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO). Prawdopodobnie podczas tej samej gali zaboksujue także Ortiz, który w minioną sobotę łatwo wypunktował Malika Scotta.

10 grudnia na gali w Manchesterze Anthony Joshua (17-0, 17 KO) w swojej drugiej obronie pasa IBF wagi ciężkiej zmierzy się z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO). Brytyjczyk na przyszły rok ma jednak dużo ambitniejsze plany.

Joshua, w przypadku wygranej z Moliną, prawdopodobnie w maju stanie do unifikacyjnego boju o pasy IBF i WBA z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Ostatnio do listy potencjalnych przeciwników "AJ-a" na 2017 dołączył także niepokonany Luis Ortiz (25-0, 22 KO).

- Mam nadzieję, że pokonam Kliczkę i będę mógł się zmierzyć z Ortizem - stwierdził Joshua w rozmowie ze Sky Sports. - Na pewno będę go obserwował, bo to mój rywal w mojej kategorii wagowej, z którym prędzej czy później stanę w ringu.

- Jeśli dojdzie do walki z Ortizem, to będzie dobry bój, bo ja lubię bić się z mańkutami. Mam mocną prawą rękę, którą będę mógł obijać jego korpus i głowę - prognozuje Wyspiarz, który wszystkie swoje dotychczasowe pojedynki zakończył przed czasem.

Eddie Hearn myśli o organizacji super-gali na stadionie Wembley, której główną atrakcją byłaby walka o pasy WBA i IBF wagi ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) i Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO).

Brytyjski promotor chciałby, aby tego samego wieczoru doszło do równie ciekawie zapowiadającego się pojedynku w dywizji półśredniej z udziałem czempiona federacji IBF Kella Brooka (36-1, 25 KO) i liderującego jeszcze miesiąc temu rankingowi WBC Amira Khana (31-4, 19 KO).

Gala, która najprawdopodobniej pobije brytyjski rekord wszech czasów w sprzedaży transmisji PPV, miałaby się odbyć 20 maja na stadionie Wembley.

Joseph Parker (21-0, 18 KO), który 10 grudnia zmierzy się z Andym Ruizem Jr (29-0, 19 KO) w walce o wakujący pas WBO wagi ciężkiej, jest gotów w przyszłym roku stanąć do unifikacyjnego boju z czempionem IBF Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO).

- Joseph chce prawdziwy walk - przekonuje promotor Nowozelandczyka Dean Lonergan. - Pojedynek z Joshuą byłby starciem dwóch młodych lwów, to byłaby ogromna walka!

- Oczywiście Joshua ma już zarezerwowaną walkę z z Kliczką, jednak moim zdaniem wygra ją w dobrym stylu. Może w czerwcu-lutym moglibyśmy zrobić ten pojedynek na Wembley. Wielka Brytania to teraz najlepsze miejsce dla wagi ciężkiej - uważa opiekun Parkera.

Wspomniana przez Lonergana konfrontacja Anthony'ego Joshuy z Władimirem Kliczką planowana jest na marzec przyszłego roku. Wcześniej jednak, 10 grudnia, Wyspiarz musi pokonać Erika Molinę (25-3, 19 KO).

Roll on December 10th! @anthonyfjoshua #LiveBoxing @StubHubUK #JoshuaMolina pic.twitter.com/iagdyor8pY

— Matchroom Boxing (@MatchroomBoxing) 7 listopada 2016

10 grudnia na gali w Manchesterze Anthony Joshua (17-0, 17 KO) w swojej drugiej obronie pasa IBF wagi ciężkiej zmierzy się z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO). Amerykański challenger w 2015 roku miał okazję zaboksować z czempionem WBC Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO), przegrywając przez nokaut w dziewiątej rundzie. Zdaniem "AJ-a" zbliżający się pojedynek będzie można potraktować jako jego korespondencyjne starcie z "Bronze Bomberem".

- Poradzę sobie z Moliną łatwiej niż Wilder. Nawet jeśli zajmie mi to dwanaście rund, będę się z nim bawił. Powinno być widać, że mam więcej atutów. Jeśli go znokautuję, po prostu będzie to znaczyło, że mam mocniejszy cios - mówi Joshua.

- Tak czy siak, jeśli zwyciężę w dobrym stylu, mogę pokazać trochę dobrego boksu - dodaje niezwyciężony Wyspiarz, który wszystkie swoje dotychczasowe walki rozstrzygnął przed czasem.

17 tysięcy biletów na walkę mistrza świata IBF wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO) zostało wyprzedanych podczas pierwszego dnia dystrybucji.

Pojedynek, który odbędzie się w hali Manchester Arena 10 grudnia, będzie dla niepokonanego na zawodowych ringach Brytyjczyka drugą obroną pasa wywalczonego w kwietniu tego roku w starciu z Charlesem Martinem. W pierwszej "AJ" zastopował Dominica Breazeale'a.

Eric Molina, który siedem miesięcy temu w Krakowie znokautował Tomasza Adamka, to ostatnia przeszkoda Joshuy na drodze do potyczki z legendarnym Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) planowanej na wiosnę przyszłego roku.

Mistrz świata IBF wagi ciężkiej Anthony Joshua (17-0, 17 KO) i Eric Molina (25-3, 18 KO) spotkali się na konferencji prasowej rozpoczynającej promocję zaplanowanej na 10 grudnia gali w Manchesterze. Dla Anglika będzie to druga obrona pasa wywalczonego w kwietniu.

Stadion Wembley będzie prawdopodobnie areną wyczekiwanej przez kibiców walki mistrza świata kategorii ciężkiej federacji IBF Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) z byłym królem wszech wag Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) - zdradził promujący Brytyjczyka Eddie Hearn.

Otworzony w 2007 roku stadion w przypadku gali bokserskiej pomieścić może ponad 90 tysięcy kibiców. Jako alternatywne miejsce potyczki Joshua z Kliczką rozważany jest Millenium Stadium w Cardiff (pojemność ok. 80 tys. widzów).

Starcie Władimira Kliczki z Anthonym Joshuą, którego stawką będą pasy IBF i WBA Super, planowane jest na marzec lub kwiecień przyszłego roku. Wcześniej, 10 grudnia w Manchesterze, Anglik musi się jednak uporać z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO).

10 grudnia w Manchesterze Anthony Joshua (17-0, 17 KO) w swojej drugiej obronie pasa IBF wagi ciężkiej zmierzy się z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO). Czempion federacji WBC Deontay Wilder, który sam boksował z "Drummer Boyem" w 2015 roku, przestrzega Brytyjczyka przed lekceważeniem przeciwnika.

- Molina będzie dla niego wyzwaniem - twierdzi niepokonany "Bronze Bomber". - Wyjdzie i będzie się bił, to pewne, a to jest coś, czego ludzie nie rozumieją - tu nie chodzi o rekord zawodnika, ale o to, o co on teraz walczy.

- Gdy pięściarz jest zdeterminowany, by coś osiągnąć, gdy stawką jest tytuł, to jest jego życiowa szansa - tłumaczy Wilder. - Widzieliście, jak Molina walczył ze mną, dał niesamowitą walkę, bo bił się o pas, on walczył o to dla swojej rodziny i tu chyba będzie podobnie.

- Gdy jesteś mistrzem, to każda walka jest trudna, nieważne, z kim się mierzysz. Rywale są coraz ciężsi, bez znaczenia, kim są czy jaki mają rekord. Gdy biją się o tytuł, to dają z siebie to, co najlepsze - twierdzi olbrzym z Alabamy, który Molinę zastopował w dziewiątej rundzie.

W marcu na gali organizowanej na jednym ze stadionów piłkarskich w Anglii dojdzie do walki Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) z Władimirem Kliczko (64-4, 53 KO). Szczegóły finansowe tego pojedynku zostały już uzgodnione.

Stawką walki Brytyjczyka z Ukraińcem będą tytuły mistrza świata IBF, IBO i WBA wagi ciężkiej. Dla Kliczki będzie to pierwszy występ od czasu ubiegłorocznej porażki z Tysonem Furym.

Joshua wcześniej stoczy jeszcze jedną walkę. 17 grudnia w Manchesterze Anglik skrzyżuje rękawice z Erikiem Moliną, kwietniowym pogromcą Tomasza Adamka.

- Idę zrobić nocną przebieżkę. Czekam na kontrakt od Hearna, wszystkie warunki uzgodnione - powiedział już kilka dni temu Eric Molina (25-3, 19 KO), który przez ostatnie dwa tygodnie przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów. Pięściarz, który był w Krakowie minuty od przegranej, ostatnim ciosem w Polsce, pokonaniem Tomka Adamka bardzo przybliżył sobie prawo do walki o tytuł mistrza świata International Boxing Federation z Anthony Joshuą (17-0, 17 KO). We wtorek walka stała się faktem.

Przemek Garczarczyk: Z naszych rozmów wynikało, że przynajmniej kilkakrotnie w ciagu ostatnich tygodni zmieniałeś zdanie czy pojedziesz do Manchesteru.
Eric Molina: Był chaos. Jednego dnia było na tak, innego na nie. Na szczęście trenowałem przez ostatni miesiąc, miałem zajeta głowę. Chciałem z przyjaciółmi zrobić małą galę w grudniu, u mnie w  Teksasie. Nic wielkiego, chciałem mieć po prostu okazję wyjścia na ring, poboksowania. Nie byłem na ringu od walki z Tomkiem Adamkiem, bo kiedy miałem pierwszy raz bić się z Joshuą, latem tego roku, przyplątała się kontuzja ręki. Teraz jestem gotowy i zdrowy na 100 procent.

Nie widziałem Ciebie lepiej przygotowanego fizycznie niż w kwietniowej walce z Tomkiem.
Bo chyba nigdy lepiej nie byłem przygotowany. Chcę mieć taką samą wagę w Manchesterze, około 106 kilogramów. W Krakowie wiedziałem, że będę miał przeciwko sobie bardzo szybkiego rywala, była kwestia refleksu, szybkiego reagowania na to, co się dzieje w ringu. Teraz rywal inny, ale założenia te same. Kiedy walczyłem z Wilderem, miałem dokładnie 35 dni na przygotowania. Teraz miałbym jeszcze mniej. Dzięki Bogu, że i tak miałem bokserskie plany na grudzień, choć "złożenie" obozu na walkę o mistrzostwo świata to coś zupełnie innego niż gala w Weslaco, Teksas. 

Czytasz opinie typu "walka Joshuy z Moliną jest bez sensu. Szybki nokaut!".
Nie mają dla mnie znaczenia. Po odwołaniu walki Joshuy z Kliczką, nikt nie byłby dla przeciętnego kibica dobrym rywalem. Wystarczy jednak popatrzeć na ranking IBF, na fakt, że ja nigdy nie pękam, by się przekonać, że na walkę z Joshuą po prostu zasłużyłem. Z Anthonym wielu przegrywało zanim  jeszcze wyszli na ring. Albo nie wytrzymywali psychicznie presji związanej z walką z kimś, kto tak mocno bije, wygrywa wszystko przez KO albo... przerastała ich okazja. Nie mam takich problemów. Biłem się z Deontayem Wilderem w jego rodzinnej Alabamie, wygrałem w Polsce przez nokaut z Tomkiem Adamkiem. Na mnie takie rzeczy nie działają. Liczy się rodzina, sprawdzeni przyjaciele. Psychika to moja mocna strona. To już udowodniłem, zrobię to po raz kolejny w Manchesterze. 

Zdecydowałeś się pojechać na walkę do Polski nie tylko dla pieniędzy. Stawką walki z Tomkiem był pas IBF Intercontinental, który na pewno pomógł w otrzymaniu szansy walki z o tytuł z Joshuą. Poszedłeś na całość, ryzyko się opłaciło.
Dziękuje Tomkowi za szansę. Leciałem do Polski ją wykorzystać... i wykorzystałem. Nie zapomnę wspaniałego przyjęcia, kibiców, szacunku. To są dla mnie ważne rzeczy. Może zyskałem sobie paru kibiców.

Eddie Hearn z wielką radością przyjął informację o tym, że władze World Boxing Association zgodziły się usankcjonować walkę Władimira Kliczko (64-4, 53 KO) z Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO) jako pojedynek o wakujący pas WBA Super.

- Umowa między nami jest już dogadana, więc możemy teraz z [menadżerem Kliczki] Berndem Boente i jego ekipą zacząć zaklepywać datę i miejsce walki - powiedział promotor czempiona IBF wagi ciężkiej w wywiadzie dla Sky Sports.

Anthony'ego Joshuę od starcia z legendarnym Władimirem Kliczką dzieli już tylko jedno zwycięstwo - w zakontraktowanej na 10 grudnia konfrontacji z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO).

- Władimir będzie siedział przy ringu i będzie trzymał zaciśnięte kciuki za wygraną AJ-a, bo jego zwycięstwo otworzy drogę do mega-walki w marcu lub kwietniu 2017 roku - cieszy się szef Matchroom Boxing.

Anthony Joshua (17-0, 17 KO) miał 10 grudnia boksować z Josephem Parkerem, później mówiło się o Kubracie Pulewie, Bermanie Stivernie a nawet Władimirze Kliczce. Ostatecznie przeciwnikiem mistrza świata IBF wagi ciężkiej będzie znany polskim kibicom z wygranego pojedynku z Tomaszem Adamkiem Eric Molina (25-3, 19 KO). "AJ" zapewnia jednak, że do zbliżającego się starcia podejdzie z największą powagą.

- W kategorii ciężkiej każda walka jest niebezpieczna i ta nie będzie wyjątkiem - mówi dwumetrowy Brytyjczyk. - Widziałem świetny występ Moliny przeciw Wilderowi, a teraz do ringu wyjdzie po mocnym zwycięstwie przez KO w Polsce nad Adamkiem.

- Spodziewam się, że będzie to dla mnie najtrudniejszy test w dotychczasowej karierze, więc będę gotów na totalną wojnę - przekonuje Anthony Joshua, za którego zwycięstwo bukmacherzy wypłacają po niezwykle niskim kursie 1,03.

Eric Molina (25-3, 19 KO) doczekał się swojej drugiej wielkiej szansy. Kwietniowy pogromca Tomasza Adamka, który w ubiegłym roku przegrał przed czasem z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem, 10 grudnia stanie do walki o pas IBF z Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO). "Drummer Boy" zapewnia, że na ring w Manchesterze wychodzi tylko po zwycięstwo. - Mogę powiedzieć jedno - uderzę AJ-a tak, jak nigdy nikt go nie trafił - odgraża się Amerykanin.

- Tak właśnie będzie, trafię go tak jak nikt, a gdy zatańczy, zrobię mu krzywdę, nie zawaham się jak to było w walce z Wilderem - zapowiada pogromca Adamka. - Muszę zaatakować, a gdy go naruszę, pójdę na wyniszczenie.

- Joshua trafi na najlepszego Molinę w karierze, tak jak Adamek walczył z najlepszym Moliną - przekonuje "Dobosz" z Teksasu, który znakomicie się czuje w pojedynkach wyjazdowych.

- Jestem pewny siebie, takie walki mnie nie spinają, jestem zawodnikiem o bardzo silnej psychice. Wiem doskonale, co muszę zrobić, by odpowiednio przygotować się w takim czasie. Wiem, jak się przygotować i fizycznie i psychicznie, by pojechać tam i dobrze się zaprezentować - mówi świeżo upieczony pretendent International Boxing Federation.

Oficjalnie potwierdzono, że 10 grudnia na gali w Manchesterze dojdzie do walki mistrza świata IBF wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO). Dla Brytyjczyka będzie to druga obrona pasa wywalczonego w kwietniu.

Molina, który w kwietniu pokonał Tomasza Adamka, otrzyma drugą w karierze szansę na wywalczenie światowego czempionatu. W ubiegłym roku Amerykanin boksował o pas WBC, jednak przegrał z Deontayem Wilderem.

Podczas gali w Manchesterze dojdzie także do walki Dereka Chisory (28-6, 18 KO) z Dillianem Whytem (19-1, 15 KO). Pojedynek będzie eliminatorem do tytułu mistrzowskiego World Boxing Council w "królewskiej" kategorii wagowej.

Choć Eric Molina (25-3, 19 KO) oznajmił już, że jest niemal pewny, iż jeszcze dziś zostanie ogłoszone, że to on będzie kolejnym rywalem mistrza świata IBF wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO), promotor Brytyjczyka Eddie Hearn zapewnia, że nie dokonał jeszcze ostatecznego wyboru przeciwnika dla swojego podopiecznego.

- Negocjujemy z wieloma zawodnikami odnośnie walki [Joshuy] 10 grudnia. Oficjalny komunikat ukaże się wkrótce - oznajmił szef Matchroom Boxing w rozmowie ze Sky Sports.

Według ostatnich doniesień głównym oponentem Moliny w "wyścigu" o mistrzowskie starcie z Joshuą jest obecnie David Price (21-3,18 KO).

Wszystko wskazuje na to, że to Eric Molina (25-3, 19 KO) będzie kolejnym rywalem mistrza świata IBF wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO). Pojedynek odbędzie się 10 grudnia w Manchesterze.

- Uzgodniliśmy warunki kontraktu i mogę śmiało powiedzieć, że nie widzę przeszkód, żeby moja walka z Joshuą została oficjalnie potwierdzona w czwartek. Zobaczymy, wysłałem już wszystko do promotora Joshuy - powiedział Molina.

34-letni Amerykanin ostatni raz boksował w kwietniu, wygrywając przez nokaut z Tomaszem Adamkiem. Joshua w tym roku zanotował dwa zwycięstwa, pokonując Charlesa Martina i Dominika Breazeale'a.

Miał być hit, a będzie? No właśnie, wciąż nie wiadomo z kim 10 grudnia wyjdzie do ringu Anthony Joshua (17-0, 17 KO). Co do Władimira Kliczki (64-4, 53 KO) mamy pewność, że zobaczymy go między linami najwcześniej wiosną.

Potwierdziły się niestety obawy, że nie dojdzie do walki Anglika z Ukraińcem. Eddie Hearn, promotor Joshuy wprawdzie do końca mamił wszystkich nadzieją, że jest możliwa, ale z czasem i jego obietnice wyraźnie zbladły. To oczywiście byłby mega-hit, największe bokserskie wydarzenie tego roku, moim zdaniem ciekawsza walka niż odwołany po raz drugi rewanż Kliczki z Tysonem Furym, ale prawdopodobieństwo, że do niej dojdzie od początku było niewielkie.

Tak wielkie biznesowe przedsięwzięcia nie rodzą się z dnia na dzień, a tak było w tym przypadku. Owszem, sukces finansowy  był murowany, ale obie strony zdawały sobie sprawę z ryzyka jakie za sobą takie starcie niesie. Kliczko nie walczył przecież od roku, kiedy po fatalnym występie przegrał z „Królem Cyganów” i stracił mistrzowskie pasy, a Joshua to wciąż bardzo młody i niedoświadczony mistrz, który miał walczyć 26 listopada w Londynie, z kimś mniej wymagającym niż Ukrainiec.

Zastanawiam się tylko dlaczego Eddie Hearn postanowił wszystkich nabić w butelkę, dlaczego obiecywał coś, co 10 grudnia nie miało prawa się zdarzyć. Dlaczego bezczelnie oszukiwano kibiców twierdząc, że decyzja należy do władz WBA, bo Kliczko tak bardzo ceni sobie tę organizację, że bez jej pasa nie wyjdzie do ringu, tak jakby ten (IBF) należący do Anglika mu nie wystarczał. Od początku chodziło jednak tylko o szum medialny wokół tego pojedynku, o wywołanie zainteresowania starciem mistrza przeszłości (Kliczko) z mistrzem przyszłości (Joshua) i przygotowanie widowiska o którym w przyszłym roku będzie mówił cały świat. Dziś już słyszymy, że taką walkę trzeba pokazać na jednym z angielskich stadionów i skutecznie ją zareklamować. A na to potrzeba czasu. A z tym mając tylko pięć tygodni trudno byłoby sobie poradzić.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>

Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że rywalem Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) w drugiej obronie pasa IBF wagi ciężkiej będzie Eric Molina (25-3, 19 KO). Kwietniowy pogromca Tomasza Adamka potwierdził w rozmowie z World Boxing News, że rozmowy w sprawie planowanej na 10 grudnia walki już się toczą.

- Eddie Hearn skontaktował się z moimi promotorami i teraz dyskutują na tematy logistyczne. To co prawda dopiero początkowe fazy negocjacji, ale mam nadzieję, że pojedynek wkrótce zostanie ogłoszony - powiedział "Drummer Boy".

- Będę trenował i przygotowywał się tak, jakby kontrakty były już podpisane - zapewnił Molina, dodając: - Ja trenuję na okrągło, ale od jakichś dwóch tygodni zacząłem podkręcać tempo.

Jeśli ostatecznie dojdzie do walki Joshuy z Moliną, dla Meksykanina będzie to druga mistrzowska próba w karierze. W 2015 roku Molina boksował z czempionem WBC Deontayem Wilderem, przegrywając przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie.

Były mistrz świata wagi ciężkiej Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) doznał kontuzji i nie wyjdzie do ringu w tym roku - poinformował Dan Rafael, dziennikarz ESPN.com. Ukrainiec miał stoczyć kolejną walkę 10 grudnia w Niemczech lub Anglii.

W ostatnim czasie prowadzono zaawansowane negocjacje w sprawie pojedynku Kliczki z aktualnym czempionem federacji IBF Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO). Rozmowy z obozem Brytyjczyka mają być  kontynuowane w przyszłym roku. Na razie nie ma dokładnej informacji na temat kontuzji Kliczki, jednak nieoficjalne wiadomości mówią o urazie łydki. Ukrainiec nie boksował od zeszłorocznej porażki z Tysonem Furym.

Władimir Kliczko, przeciw Joshule lub innemu przeciwnikowi, miał boksować o wakujący pas WBA. Nie wiadomo, czy wobec urazu "Dr Stalowego Młota" władze World Boxing Association zarządzą pojedynek o wolny tytuł z udziałem innych pięściarzy.

Dopiero we wtorek poznamy decyzję federacji WBA odnośnie potencjalnej walki Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) z Władimirem Kliczko (64-4, 53 KO). World Boxing Association cały czas nie zadeklarowała się, czy usankcjonuje starcie Brytyjczyka z Ukraińcem jako walkę mistrzowską.

- We wtorek wszystko będzie jasne, to będzie dobra i zła wiadomość dla fanów boksu - zapowiedział Eddie Hearn, promotor Joshuy.

Pojedynek Anglika z Kliczką planowany jest na 10 grudnia. Nawet jeśli walka nie dojdzie do skutku, to obaj pięściarze zapowiedzieli, że i tak zaliczą swoje kolejne zawodowe występy w tym samym terminie.

Federacja WBA ponownie przełożyła o jeden dzień decyzję w sprawie usankcjonowania walki Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) z Władimirem Kliczko (64-4, 53 KO) jako pojedynku mistrzowskiego. Członkowie komitetu wykonawczego World Boxing Association do wczoraj mieli wypowiedzieć się na ten temat, jednak prezydent organizacji Gilberto Mendoza w rozmowie z ESPN.com zapowiedział, że decyzja WBA zostanie upubliczniona w sobotę.

Elektryzujący kibiców pojedynek Kliczki z Joshuą miałby się odbyć 10 grudnia w Manchesterze. Rozmowy w tej sprawie toczą się już od trzech tygodni. 

Kliczko w ostatnich dniach niespodziewanie postawił warunek, że zgodzi się na pojedynek z Joshuą, tylko jeśli stawką walki będzie tytuł mistrza świata WBA wagi ciężkiej. Już wcześniej ustalono, że pięściarze walczyliby między sobą także o należący do Anglika pas federaci IBF oraz wakujący tytuł IBO. Obozy obu pięściarzy zapowiedziały, że bez względu na finał negocjacji, Kliczko i Joshua kolejne walki stoczą 10 grudnia.