Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Wszystko wskazuje na to, iż latem dojdzie do długo wyczekiwanego pojedynku na szczycie wagi ciężkiej pomiędzy obecnym czempionem WBA, Davidem Haye (25-1, 23 KO) a którymś z ukraińskich mistrzów - Władymirem bądź Witalijem Kliczko. Znany z niewyparzonego języka Brytyjczyk w jednym z wywiadów po raz kolejny zapewnił, że jest w stanie pójść na sporo ustępstw, by ostatecznie doszło do tej elektryzującej kibiców na całym świecie konfrontacji.

- Ich nazwiska mogą widnieć na pierwszym miejscu na plakatach, mogą wyjść przede mną do ringu, mogą robić co tylko chcą. Nie dbam o to, dopóki w ringu będzie sędzia potrafiący doliczyć do dziesięciu. Jedynego czego chce przed przejściem na emeryturę, to walka z Władymirem, a później z jego starszym bratem - powiedział Brytyjczyk.

- Wiem, że to co po sobie zostawię, będzie miało swoją wartość. Może nie będzie to dorobek pokroju Lennoxa Lewisa, ale na pewno nie mam się czego wstydzić, zwłaszcza biorąc pod uwagę moje wcześniejsze dokonania w wadze junior ciężkiej - dodał obecny mistrz WBA kat. ciężkiej.

- Wierzę w to, że zostanę dobrze zapamiętany przez prawdziwych bokserskich fanów. Na emeryturze spróbuję sobie znaleźć nowe zajęcie: aktorstwo, występowanie w mediach. Może powstanie kiedyś film biograficzny o mojej osobie, z Willem Smithem w roli głównej. To może być niezła zabawa, ale najpierw czeka mnie jeszcze dużo pracy do wykonania - zakończył Haye.