Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Emocji było sporo. To było wielkie wydarzenie, a goście w studiu telewizyjnym żyli tą walką i ekscytowali się jej przebiegiem - mówi Maciej Miszkiń, bokserski ekspert i komentator, który wczoraj był jednym z gości w telewizyjnym studio Polsatu Sport podczas walki Anthony'ego Joshuy z Władimirem Kliczko. Brytyjczyk wygrał przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie.

- W każdym ciosów było czuć zagrożenie z obu stron i od początku wiadomo, że jedno z wielkich nazwisk światowego boksu będzie leżało na deskach. Ale z drugiej strony z zażenowaniem patrzyłem jak świeżo upieczona największa gwiazda światowego boksu, czyli Anthony Joshua zostawia w trakcie ataku nogi z tyłu - analizuje były pięściarz wagi super średniej i półciężkiej.

- Nie wiem, jak przy tak kosmicznym przygotowaniu fizycznym po 5 rundach Joshua oddychał już spodenkami. Dodatkowo było widać jego duże luki w obronie ze względu na przerośnięty biceps. Holyfield i Lewis oglądając to wspólnie w pierwszym rzędzie musieli się tylko uśmiechać pod nosem. W ich czasach w pojedynku o taką stawkę w kategorii ciężkiej to się raczej nie zdarzało - podsumowuje Miszkiń.