Dopingowa wpadka Aleksandra Powietkina (31-1, 22 KO) pokrzyżowała plany Bermane'a Stiverne'a (25-2-1, 21 KO), który miał z Rosjaninem zmierzyć się 18 grudnia w walce o "tymczasowe" mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej. Na dziś, wobec odwołania pojedynku, nie ma pewności, z kim w zastępstwie Powietkina miałby o pas Interim zaboksować "B.WARE".

Nie jest też wykluczone, że przez skasowanie grudniowego starcia stawką następnej walki z Stiverne'a w ogóle nie będzie tytuł "tymczasowy", bo straci on rację bytu, gdy między liny powróci kontuzjowany od lipca czempion wszech wag World Boxing Council Deontay Wilder (37-0, 36 KO). Pomysłu na rozwiązanie sytuacji nie ma póki co szef WBC Mauricio Sulaiman. 

- Federacja nie rozstrzygnęła jeszcze sprawy wagi ciężkiej. Wilder musi nas oficjalnie poinformować, że jest gotów wrócić na ring, a federacja rozpatrzyć jego zapytanie. Co do następnych walk Stiverne'a jasności nie ma - stwierdził Sulaiman.

Deontay Wilder, choć nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone, prawdopodobnie zaboksuje 25 lutego na gali w Birmingham, gdzie skrzyżuje rękawice z Andrzejem Wawrzykiem (33-1, 19 KO).