Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Dillian Whyte (19-1, 15 KO) jest przekonany, że 10 grudnia w Manchesterze łatwo rozprawi się z Dereckiem Chisorą (26-6, 18 KO). "The Body Snatcher" uważa, że jego rywal nie ma już sportowych ambicji i wielu kibiców czeka na moment, gdy zawiesi on rękawice na kołku.

- Nie celuję w tej walce w zwycięstwo na punkty, ja chcę zakończyć karierę Derecka Chisory - deklaruje Whyte. - Nie mogę się doczekać momentu, gdy w któryś czwartek Chisora będzie wywoził śmieci z mojej okolicy po tym, jak spuszczę mu łomot.

- Dereck to oszust i każdy o tym wie. Sądził, że pojedzie do Niemiec i znokautuje Kubrata Pulewa. Tylko narobił smrodu. Nie pokazał w tej walce ani serca ani ambicji. Szedł tylko do przodu i zbierał na twarz, przez cały pojedynek. Tym razem będzie tak samo, tylko że teraz zostanie znokautowany - odgraża się urodzony na Jamajce Londyńczyk.

Walka Derecka Chisory z Dillianem Whytem będzie miała status eliminatora WBC wagi ciężkiej i poprzedzi na gali w Manchesterze pojedynek o pas IBF królewskiej dywizji pomiędzy Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO) i Erikiem Moliną (64-4, 53 KO).