Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Haye HarrisonW gronie swojego teamu, rodziny i przyjaciół spędza ostatnie dni przed walką o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBA pretendent do tytułu Audley Harrison (27-4, 20 KO). Już w najbliższą sobotę na gali w Manchesterze złotego medalistę olimpijskiego z Sydney czeka starcie z Davidem Haye (24-1, 22 KO) i choć przez niemal wszystkich ekspertów skazywany jest na dotkliwą porażkę, "A-Force" imponuje spokojem i pewnością siebie.

- Jestem w takie formie jak na Igrzyskach Olimpijskich, panie Davidzie Haye - deklaruje pretendent do mistrzowskiego pasa. - Jestem spokojny i skoncentrowany. Teraz relaksuję się z rodziną, ale w sobotę będę zupełnie inny.

- Jestem niezniszczalny, nic nie złamie mojego ducha. David, proszę cię, chodź i spróbuj złamać moją wolę zwycięstwa, proszę, znokautuj mnie, pokaż, że cię na to stać! Będziesz musiał dać walkę życia, nie mam co do tego wątpliwości - prowokuje "Hayemakera" Harrison, a zapytany o przebieg sobotniego boju odpowiada: - David będzie bazował na szybkości, sile i ciosach bitych w różnych płaszczyznach. Ale ja go skończę! On nie będzie w stanie mnie trafić, a ja będę trafiał jego. Nadejdzie taka chwila w tej walce, że Haye się załamie. Przełamię go i znokautuję!

Popularny "A-Force" jest zdania, że zazwyczaj głośny i lubiący robić wokół siebie zamieszanie czempion przed zbliżającą się walką jest spokojniejszy niż zwykle nie bez powodu. - Spójrzcie teraz na Davida, jest jakby nieobecny. Dzieje się tak dlatego, że on widzi, że wróciłem i jestem przygotowany na zwycięstwo. Musiałby być Supermanem, żeby ze mną wygrać. Nie wyobrażam sobie innego wyniku niż moje zwycięstwo! - kończy Harrison.