Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Na przestrzeni dwóch godzin Tyson Fury zakończył dziś i ponownie wznowił swoją sportową karierę po raz kolejny w prosty sposób ogniskując na sobie uwagę całego bokserskiego świata. Oba oświadczenia Fury'ego, choć odbiły się szerokim echem, ani trochę nie zmieniły sytuacji na szczycie wagi ciężkiej. Czy Fury będzie dalej boksował? Tego zapewne nie wie nawet on sam, a nawet jeśli wie, to za moment i tak może zmienić zdanie, ale wobec przedłużającej się przerwy w startach i udokumentowanych już zarzutów komisji antydopingowych wobec Brytyjczyka praktycznie pewne jest, że wkrótce straci on mistrzowskie pasy WBO i WBA.

Na trofea olbrzyma z Wilmslow ostrzą już sobie zęby zawodnicy z czołówki królewskiej dywizji. Największy apetyt na wakaty po Furym ma zdecydowanie promotor czempiona IBF Anthony'ego Joshuy Eddie Hearn, który chciałby zgarnąć całą pulę i zorganizować pojedynek swojego podopiecznego z Władimirem Kliczką o trzy pasy. Problem w tym, że zgodnie z przepisami federacje WBA i WBO nie mogą usankcjonować jako challengera do wakującego tytułu mistrza konkurencyjnej organizacji. Dodatkowo Kliczko faktycznie ma prawo boksować o oba trofea, ale nie o oba jednocześnie, bo w zestawieniach WBA i WBO wyprzedzają go dwaj różni pięściarze (odpowiednio Luis Ortiz i Joseph Parker).

O ile w rankingu WBO sytuacja jest w miarę klarowna - prowadzi Parker przed Kliczką i Andym Ruizem Jr, o tyle w WBA bardzo trudno jest uczciwie rozstrzygnąć, których dwóch pięściarzy ma status "najwyżej sklasyfikowani dostępni" (a tacy powinni boksować o wakujący pas). Pierwsza piątka WBA to na chwilę obecną: Ortiz, Kliczko, Aleksander Ustinow, Fres Oqueno i Lucas Browne, dlatego bardzo ciekawe jest, że według ostatnich doniesień o wakat Kliczko miałby boksować z... Brownem. Dlaczego? Bo Ortiz podobno czeka nadal na rozstrzygnięcie sprawy walki z Aleksandrem Ustinowem. Tylko że federacja WBA Browne'owi nakazała już wcześniej starcie z Oquendo... Kolejny w rankingu WBA jest David Haye.

Najbliższe dni i tygodnie mogą być bardzo ciekawe dla kibiców wagi ciężkiej i możliwe, że zadecydują one o krajobrazie królewskiej dywizji na wiele miesięcy. Wypada mieć nadzieję, że władze WBA i WBO podejmą mądre i uczciwe kroki, bo reputacja bokserskich federacji i tak niezwykle często cierpi na skutek niezrozumiałych i kontrowersyjnych zarządzeń. Usankcjonowanie walki Kliczko - Joshua przez WBA i WBO z pewnością byłoby posunięciem niezwykle dziwacznym i po prostu nieuczciwym.