Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Za trzy tygodnie pojedynkiem z Markiem De Mori (30-1-2, 26 KO) na ring po 3,5-letnie przerwie powróci David Haye (26-2, 24 KO). Były mistrz  świata wag junior ciężkiej i ciężkiej, nie chcąc rozczarować fanów,  święta spędził na sali treningowej mocno pracując nad swoją formą.

- 16 stycznia muszę być gotów na 100 procent, by pokazać, że jestem najlepszym ciężkim na tej planecie - zapowiada "Hayemaker". - Pojawili się  młodzi zawodnicy. Anthony Joshua wygląda znakomicie, Tyson Fury właśnie zdobył pas. To całkiem nowe pokolenie ciężkich, ekscytujących ciężkich, chcę, by moje nazwisko pojawiło się między nimi.

- Wracam do gry, by rywalizować z tymi wielkoludami. Jestem pewien, że gdybym walczył z Joshuą, część kibiców sądziłaby, że on mnie pokona. Podoba mi się ta myśl. Uwielbiam uczestniczyć w walkach, w których nie wiadomo, co się wydarzy - dodaje Haye, który w swoim ostatnim występie zastopował Derecka Chisorę.