Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

14 marca na gali w Quebecu w znakomicie zapowiadającym się pojedynku w kategorii ciężkiej  Steve Cunningham (28-6, 13 KO) skrzyżuje rękawice z Wiaczesławem Głazkowem (19-0-1, 12 KO). "USS", który w przeszłości zdobywał mistrzostwo świata w niższej klasie wagowej, o rywalu z Ukrainy wypowiada się z szacunkiem.

- Głazkow to brązowy medalista olimpijski, to mówi samo za siebie. Jest niepokonany, to nie przelewki. Nie można go lekceważyć - chwali przeciwnika 38-letni filadelfijczyk. - Myślę, że to dobry zawodnik i aby go pokonać, muszę się trzymać założonego planu walki. I właśnie to zamierzam zrobić.

Jeśli Cunninghamowi uda się pokonać Głazkowa, stanie się obowiązkowym pretendentem do tytułu IBF, o który 25 kwietnia w Nowym Jorku z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO) boksował będzie inny zawodnik z Filadelfii - Bryant Jennings (19-0, 10 KO). Jakie szanse na sukces w starciu z "Dr Stalowym Młotem" daje swojemu krajanowi "USS"?

- Będę szczery, Jennings to świetny atleta, dużo pokazał jako zawodowiec, pokonał kilku poważnych rywali, ale sądzę, że takiego poziomu, jaki prezentuje Władimir, jeszcze nie widział - analizuje Amerykanin. - Paradoksalnie jednak to, że na tym poziomie jest jeszcze zielony, może mu pomóc. Może wejść do ringu i nie przejąć się różnicą klas, po prostu wejść między liny i pójść po swoje. I to właśnie musi zrobić.

Główną atrakcją sobotniej gali w Quebecu z udziałem Cunninghama i Głazkowa będzie pojedynek o pasy WBA, WBO i IBF kategorii półciężkiej Siergiej Kowaliow (26-0-1, 23 KO) kontra Jean Pascal (29-2-1, 17 KO). Zawody za Oceanem pokaże stacja HBO, w Polsce - Polsat Sport.