Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Były pretendent do tytułu mistrza świata kategorii ciężkiej Chris Arreola (35-4, 31 KO) nie wierzy w zwycięstwo Bryanta Jenningsa (19-0, 10 KO) w zakontraktowanym na 25 kwietnia pojedynku z czempionem wszech wag federacji WBA, WBO i IBF Władmirem Kliczką (63-3, 53 KO). 

- Nigdy z Jeningsem nie sparowałem, ale widziałem wystarczająca liczbę jego walk, by wiedzieć, jak może to wyglądać. Mam nadzieję, że będzie wywierał presję na Kliczce i zepchnie go na liny, ale szczerze powiedziawszy, to nie widzę tego. Życzę mu jednak wszystkiego najlepszego - powiedział w wywiadzie dla boxingnewsonline.net Arreola.

"Koszmarny" Chris znacznie wyżej w potencjalnej konfrontacji z Kliczką ocenia szanse Tysona Fury (24-0, 18 KO), który przed mistrzowską próbą stanąć ma we wrześniu. - Lubię Fury'ego, ten gość jest komiczny, ale swoje słowa potrafi potwierdzić czynami - zauważył dwukrotny challenger WBC. - Oczywiście, że Fury ma szanse z Kliczką, bo jest duży, a tego nie można się nauczyć. 

Chris Arreola, który w maju ubiegłego roku został zastopowany w boju o pas WBC przez Bermane'a Stiverne'a, między liny powróci 13 marca pojedynkiem z Curtis Harper (12-3, 8 KO) i jak zapewnia nadal marzy o zdobyciu mistrzowskiego pasa. 

- Powiedziałem sobie, że w tym roku idę na całość. Muszę ciągle trzymać formę i dostać walkę o tytuł albo jestem skończony. Nie chcę się żegnać z boksem, bo to całe moje życie, ale to jest właśnie ten rok, kiedy muszę dopiąć swego. I na walkę o mistrzostwo chcę zasłużyć, nie jak ten "Let's Go Champ". Jeśli będzie trzeba, to dla walki o pas stoczę cztery czy pięść pojedynków w tym roku - oznajmił 34-letni Kalifornijczyk. 

http://www.youtube.com/watch?v=AhCQjnAoUBY