Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tyson Fury (22-0, 16 KO) nie chce już więcej być "złym chłopcem" boksu. Dwumetrowy Brytyjczyk zamierza całkowicie zmienić swój image, 26 lipca pokonać Dereckach Chisorę  w walce o tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej, a w przyszłości skrzyżować rękawice z Deontayem Wilderem (31-0, 31 KO). O wszystkim tym Fury opowiada w swojej kolumnie na łamach "Manchester Evening News".

"Chcę walczyć z Deontayem Wilderem o mistrzostwo świata na Old Trafford. To dom klubu, któremu kibicuję - Manchesteru United - i największa arena w mieście." - pisze Fury. - "To jest walka, która rozbudziłaby wyobraźnię kibiców. Ludzie myśleliby, że on jest w stanie mnie pokonać. Oczywiście nikt nie może mnie pobić - to sprawa mentalności, pewności siebie. To byłby wielki pojedynek w Anglii i Ameryce, ale nie będzie wart oglądania, dopóki jego stawką nie będzie mistrzowski pas. Jeden z nas musi go zdobyć. Może stanie się to wtedy, gdy Władimir Kliczko zwakuje pas WBO, by uniknąć starcia ze mną. Broniłbym go w pojedynku z Wilderem"

"Najpierw jednak muszę uporać się za miesiąc z Dereckiem Chisorą. Byłem ostatnio w Londynie, by nagrać sesję z kilkoma pytaniami i odpowiedziami z Del Boyem - i jeśli ludzie spodziewają się, że zrobiłem zadymę, będą rozczarowani. Już mnie to nie interesuje. Szykuje się walka dwóch czołowych brytyjskich ciężkich i ja nie będę tym, który będzie płacił grzywny, żeby sprzedać pojedynek. Nie jestem promotorem, jestem pięściarzem. Te wszystkie czasy, kiedy wywoływałem zamieszanie są już za mną. Zbrzydły mi na śmierć. Teraz będę miłym gościem."

http://www.youtube.com/watch?v=l20K6rmyQf8